!!UWAGA!!
>Poszukiwane są osoby do odgrywania ról kanonicznych!<
Użytkownik
Odebrał swoją dużą czarną, jak zwykle pozbawioną cukru i jeszcze raz powiódł wzrokiem po lokalu. Na chwilę zawiesił wzrok na ładnej blondynce, która właśnie opuściła stolik w rogu, w drodze po zamówienie. Przez chwile pomyślał o tym, żeby skorzystać z okazji, ale wtedy para nastolatków podniosła się ze swoich miejsc tuż obok, a Daniel z wewnętrzną euforią stwierdził, że jednak szczęście mu tego dnia dopisuje. Zaczepił wracającą z sali kelnerkę i zamówił jeszcze wytęskniony omlet, po czym, lawirując między stolikami, powędrował na cudem "odzyskane" miejsce, przy okazji omal nie potrącając ów blondynki z ciastem.
- Przepraszam! - rzucił jeszcze przez ramię, chcąc się upewnić, że nie narobił żadnej szkody po drodze.
Offline
Już chciała się odwrócić i opieprzyć tego kogoś, ale nie chciała psuć humoru i sobie, i owej osobie.
- Nic się nie stało - uśmiechnęła się, zerkając przez ramię. Doniosła swoje zamówienie do stolika i popatrzyła na mężczyznę. - Może się pan przysiądzie?
Offline
Użytkownik
- Właściwie... - zaczął wskazując na właśnie upolowany stolik... który został bezczelnie zajęty przez podstarzałego mężczyznę, który rozłożył się tam z najnowszym wydaniem Timesa. Daniel westchnął zrezygnowany, po czym spojrzał na blondynkę, przywołując na twarz pełen wdzięczności uśmiech. - ...okazuje się, że muszę skorzystać z propozycji. Dziękuję za ratunek.
Offline
Zaśmiała się cicho, siadając na krześle.
- Nie ma za co. Niektórzy ludzie niestety są na tyle nieuprzejmi, że potrafią zająć upatrzony stolik - westchnęła, chwytając kubek z kawą w dłonie. - Ach, teraz to ja jestem nieuprzejma. Jestem Jamie - wyciągnęła do niego dłoń z szerokim uśmiechem na ustach.
Offline
Administrator
[Daniel] - Ech... przy takich tłumach jak dzisiaj, nie ma się czemu dziwić. Chyba całe ASP zaczyna później zajęcia... - rzucił jeszcze okiem po sali upijając łyk kawy. - Ależ skąd... Daniel, miło mi poznać. Studentka? - uścisnął jej dłoń z figlarnym uśmiechem, który jak na zawołanie pojawił się na twarzy mężczyzny.
Offline
- Już kilka lat po studiach - założyła nogę na nogę. - Aż tak młodo wyglądam? - zaśmiała się, rozglądając po sali. Daniel miał rację. Faktycznie dużo studentów tu dziś było. Za jej czasów też tak było, gdy tylko znalazło się odrobinkę wolnego można było wyskoczyć na szybką kawę i wracać na zajęcia z uzupełnioną energią, nie martwiąc się o to, że podczas wykładu przyśnie się z głową na blacie.
Offline
Użytkownik
Wziął łyk kawy, a na jego twarzy automatycznie zagościł wyraz błogiego zadowolenia. Niektórym niewiele potrzeba było do szczęścia, a kawa, zwłaszcza ta dobra, była skarbem samym w sobie.
- Nie wierzę... - pokręcił głową, przyglądając się kobiecie. - Obstawiałem, że o tej porze natknę sie tylko na studentów. Ewentualnie na znudzonych życiem wykładowców. - dodał ze śmiechem. - Miła niespodzianka.
Offline
- O tej porze zawsze tu dużo studenciaków, dlatego lepiej jest przychodzić tu albo godzinę przed, albo godzinę później. Czasem można się tu nieźle naczekać, bo w końcu z uczelni do Black Lion jest dość blisko - upiła łyka kawy i nabrała trochę ciasta do buzi. - Ale czasem można spotkać fajnych ludzi, z którymi można pogadać i się pośmiać.
Offline
Użytkownik
Pokiwał głową, wciąż z filiżanką przy ustach. Odezwał się dopiero, gdy przełknął kolejny łyk, a w głowie pojawiła się myśl, żeby wziąć jeszcze jedną na wynos. W końcu kawy nigdy za wiele.
- Postaram się zapamiętać i zacznę robić sobie wcześniejsze przerwy w pracy. - posłał jej szczery uśmiech, odkładając filiżankę na spodek. - Cóż, odwdzięczając się za miejsce przy stoliku, postaram się ze wszystkich sił, by te warunki spełnić.
Offline