!!UWAGA!!
>Poszukiwane są osoby do odgrywania ról kanonicznych!<
Dedukcja w szlafroku
- Magazyn drewna, tartak albo stolarnia - wyprostowała się powoli, oglądając szkatułkę z każdej strony i nie przeoczając każdego szczegółu. Jako że nie uzyskała więcej odpowiedzi, złożyła przedmiot w dłoniach Sherlocka - Gdybyśmy mieli więcej czasu, moglibyśmy sprawdzić monitoring i przynajmniej przefiltrować teren.
Przygryzła wargi tak, że usta przypominały cienką, bladą kreskę.
- Wysoce prawdopodobne, Belle - mruknęła, wbijając dłonie w kieszenie. W postępowaniu dziewczyny zawsze pojawiał się moment, w którym czuła się odłączona od całego emocjonalnego bagażu i kierowała potok myśli na kalkulację i działanie. Modulowane wyczłowieczenie, jeżeli tak to mogła nazwać.
John i Sherlock wyraźnie zbierali się już do drogi. Spojrzała na mężczyzn wyczekująco, oczekując chociaż niedbałego polecenia. Oczywiście, nie zamierzała bezpośrednio brać udziału w akcji policyjnej, ale mogła się przydać do czegoś innego. Czynności zwiadowczej, wykonywanej w cieniu. W takim klimacie najlepiej się czuła.
W milczeniu wyciągnęła komórkę i zadzwoniła po taksówkę, która podjechała obok parku po krótkim czasie czekania.
Ostatnio edytowany przez Marysia Suede (2014-07-14 00:32:34)
Up on one roof.... that's practically a convention.
►KARTA POSTACI ►TELEFON ►RELACJE ►INFORMATOR►WYPOSAŻENIE
Offline
Administrator
Wyciągnął telefon i zaczął szukać. W głowie miał całą mapę Londynu i okolice, jednak te drugie nie były tak... dokładne jak miasto. Musiał to z czasem zmienić. Słuchając uwag Mary, Johna i Is szybko ustalił odpowiednie miejsce.
- Nie wiem, co mam z wami zrobić - spojrzał na dziewczyny - Każda para rąk się przyda, jednak jeśli on tam będzie... Nie możemy ryzykować, że wypatrzy w was potencjalne cele - wsadził szkatułkę i telefon do kieszeni. - Możecie pojechać i siedzieć w samochodzie, dopóki nie zrobi się bezpieczniej. - dodał i skierował się w stronę taksówki.
- Wejdę tam z Johnem i wyniesiemy się stamtąd jak najszybciej - wsiadł do taksówki - Macie dodatkową sztukę broni? - zapytał
/sorry wena umarła .-.
Offline
Aniołek
- Trzymaj Sherly - niechętnie oddaje swojego Browninga . Ma w pogotowiu jeszcze kilka zabawek ,ale one na razie się nie przydadzą. Dzwoni do szpitala ,żeby przygotowali jej transfuzje grupy 0 . Jeśli Ella straciła tyle krwi ile podejrzewa to na prawdę mają konkretny problem .
[cd - http://www.ekipazbakerstreet.pun.pl/vie … id=156&p=5 ]
Offline