Ogłoszenie

!!UWAGA!!

>Poszukiwane są osoby do odgrywania ról kanonicznych!<

SPIS DOSTĘPNYCH POSTACI


Przewodnik dla nowych


#31 2016-01-28 22:06:54

 Quinn Palmer

Diabełek

Punktów :   10 

Re: The Monocle Cafe

- Dobrze, szefie, ja wiem, że szef w ogóle nie jest potworem i postaram się rozluźnić, tyle że... - Urwał na moment, nie wiedząc, czy powinien kontynuować, ale pomyślał, że lepiej będzie grać z Jimem w otwarte karty. Spojrzał więc mu prosto w oczy, poważnie. - Tyle że zależy mi, aby to spotkanie nie było ostatnie. Stąd cały ten stres, ta fryzura... - Nie wytrzymał i poczochrał swoje ułożone włosy, by tworzyły ten jego rozpoznawalny nieład artystyczny. - Wiedząc, jak cenny jest szefa czas, naprawdę nie chciałbym, aby został zmarnowany. - Uśmiechnął się w końcu, przysuwając bliżej, by dokończyć ciasto, które przerwał, tracąc przed chwilą apetyt. - Ale cieszę się, że szef docenia moje towarzystwo.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie

https://38.media.tumblr.com/4f7378f5d5f6d7652bebb7e99fd0c1ab/tumblr_inline_o1rgl9k5Bt1sp7oe5_540.gif
"I've no idea what I want. Except to be happy... if I can."

Offline

 

#32 2016-01-30 14:44:37

Jim Moriarty ♚

Diabełek

Punktów :   

Re: The Monocle Cafe

Nawet nie starał się ukryć zaskoczenia. Nie codziennie w końcu, któryś z jego pracowników z własnej woli oferował kawę, w czasie której chciał po prostu porozmawiac, a nie błagać o kolejną podwyżkę. Uniósł jedynie brew, lustrując Quinna wzrokiem, po prostu kończąc ostatni kawałek ciasta.
- Cieszę się że to zauważyłeś... I chętnie spotkam się ponownie, jeżeli tylko masz na to ochotę. Jesteś interesującym facetem Palmer, chętnie odkryje więcej tajemnic na twój temat - odpowiedział po chwili, z tym swoim typowym uśmieszkiem, samemu nie wiedząc do końca dlaczego powiedział "tak".


https://33.media.tumblr.com/00315dcacbf0295afb8f43f8ff110808/tumblr_ngdkw2khgb1r4n428o1_400.gifhttp://i.imgur.com/LvLWi.gif

Offline

 

#33 2016-01-30 15:17:30

 Quinn Palmer

Diabełek

Punktów :   10 

Re: The Monocle Cafe

Uśmiechnął się lekko, widząc jak Jim stara się go przejrzeć. Nie miał nic do ukrycia.
- Zapewniam szefa, coś ciekawego jeszcze się znajdzie. Chociaż nie wiem, czy tak zaskakującego, jak szefowa miłość do ciasta. - Wyszczerzył się szeroko. - To znaczy nie mówię, że to coś złego, wręcz przeciwnie. Mogę jeszcze szefowi polecić jedną dobrą cukiernię, chociaż to raczej na wynos...
- Znów na kawie? Czy też może na przykład... na kolacji? - Przekrzywił głowę, patrząc mu w oczy.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie

https://38.media.tumblr.com/4f7378f5d5f6d7652bebb7e99fd0c1ab/tumblr_inline_o1rgl9k5Bt1sp7oe5_540.gif
"I've no idea what I want. Except to be happy... if I can."

Offline

 

#34 2016-01-30 21:04:40

Jim Moriarty ♚

Diabełek

Punktów :   

Re: The Monocle Cafe

Zaśmiał się pod nosem, słysząc tekst o cieście. Faktycznie, raczej nikt nie podejrzewał najgroźniejszego człowieka Londynu o zamiłowanie do ciast.
Gdy usłyszał ostatnie zdanie Quinna, znowu nastąpiła chwila zawahania. Z jednej strony, coś z środku podpowiadało mu że warto spróbować, z drugiej jednak obiecał sobie że nie będzie się angażował.
- Chętnie skorzystam... A co do kolacji, to bardzo chętnie kiedyś gdzieś wyjdę. Oczywiście gdy żaden z nas nie będzie miał roboty, rozumiemy się? - uśmiechnął się pod nosem, odwzajemniajac spojrzenie. W końcu nikt nie kazał mu się od razu angażować, a kto wie co ciekawego wyniknie z tej kolacji.


https://33.media.tumblr.com/00315dcacbf0295afb8f43f8ff110808/tumblr_ngdkw2khgb1r4n428o1_400.gifhttp://i.imgur.com/LvLWi.gif

Offline

 

#35 2016-01-30 21:16:39

 Quinn Palmer

Diabełek

Punktów :   10 

Re: The Monocle Cafe

Poczuł, jak kamień spada mu z serca. A jednak udało mu się nie spieprzyć wszystkiego! Znów się uśmiechnął, ze szczerą radością, prosto z głębi serca.
- Oczywiście, szefie. Nie śmiałbym proponować czegoś, co miałoby przeszkadzać w wypełnianiu szefa lub moich obowiązków! Niemniej wydaje mi się, że ostatnio stoimy całkiem nieźle, jesteśmy raczej do przodu i kończą się stare zaległości... Myślę, że znajdzie się chwila. Tym razem pozostawię wybór szefowi. Muszę przyznać, że lepiej znam się na kawie niż eleganckich restauracjach - cicho zaśmiał się sam z siebie.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie

https://38.media.tumblr.com/4f7378f5d5f6d7652bebb7e99fd0c1ab/tumblr_inline_o1rgl9k5Bt1sp7oe5_540.gif
"I've no idea what I want. Except to be happy... if I can."

Offline

 

#36 2016-01-30 21:45:34

Jim Moriarty ♚

Diabełek

Punktów :   

Re: The Monocle Cafe

Nawet nie wiedział kiedy, na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech, widząc jak całe to napięcie z jego zeszło.
- Oczywiście, już ja się tym zajmę... Nie będziesz rozczarowany. - przerwał na moment, nim po dłuższej chwili zastanowienia dodał. - I jeżeli jesteśmy gdzieś prywatnie, możesz mówić mi James. Oczywiście nie musze przypominać że gdy powiesz to w godzinach pracy, to nie chciałbym być na twoim miejscu, Quinn - upił łyka kawy.


https://33.media.tumblr.com/00315dcacbf0295afb8f43f8ff110808/tumblr_ngdkw2khgb1r4n428o1_400.gifhttp://i.imgur.com/LvLWi.gif

Offline

 

#37 2016-01-30 22:01:36

 Quinn Palmer

Diabełek

Punktów :   10 

Re: The Monocle Cafe

Wiedział już jedno - miał słabość do uśmiechów Jima. Zwłaszcza tych takich "niezaplanowanych", kiedy najpierw pojawiał się uśmiech, a dopiero potem Jim to zauważał. W odwrotnym przypadku czaiła się możliwość, że to tylko element maski.
- W to nie wątpię. - Sam się uśmiechnął. - Dobrze, James. To oczywiste, trzeba rozróżniać życie prywatne od zawodowego, a nadal pozostajesz moim szefem. Jak rozumiem nasze spotkania mają pozostać całkowitą tajemnicą? - spytał, podpierając brodę na splecionych palcach.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie

https://38.media.tumblr.com/4f7378f5d5f6d7652bebb7e99fd0c1ab/tumblr_inline_o1rgl9k5Bt1sp7oe5_540.gif
"I've no idea what I want. Except to be happy... if I can."

Offline

 

#38 2016-01-30 22:07:08

Jim Moriarty ♚

Diabełek

Punktów :   

Re: The Monocle Cafe

Skinął głową słysząc jego pytanie, jednocześnie bawiąc się kubkiem kawy w dłoniach. Na chwilę obecną było to zdecydowanie najmądrzejsze wyjście dla obojga.
- Tak będzie najlepiej i najbezpieczniej... Będziemy mieli taką małą tajemnicę przed całym Londynem - uśmiechnął się pod nosem, pochylajac się nad stołem, tak że był kilka centymetrów od jego twarzy. To całe wyjście na kawę, zaczynało mu się coraz bardziej podobać...


https://33.media.tumblr.com/00315dcacbf0295afb8f43f8ff110808/tumblr_ngdkw2khgb1r4n428o1_400.gifhttp://i.imgur.com/LvLWi.gif

Offline

 

#39 2016-01-30 22:18:18

 Quinn Palmer

Diabełek

Punktów :   10 

Re: The Monocle Cafe

Zamrugał parę razy, nie będąc pewnym, co Jim planuje, pochylając się tak blisko. Spojrzał głęboko w te tajemnicze brązowe oczy, które z bliska wydawały się o wiele większe i jeszcze bardziej szalone. Zbliżył się jeszcze troszeczkę, niemal dotykając jego nosa swoim i lekko odchylił głowę w prawo.
- Nie pisnę ani słówka - szepnął, a Jim mógł poczuć jego oddech na swojej skórze.
Quinn nie potrafił się oprzeć, przeniósł wzrok na te usta i poczuł, jak bardzo chciałby ich teraz spróbować, niemniej to chyba nie do niego należał ten ruch. Uważał, że powinien się podporządkować szefowi. W końcu zawsze mógł źle odebrać ten sygnał.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie

https://38.media.tumblr.com/4f7378f5d5f6d7652bebb7e99fd0c1ab/tumblr_inline_o1rgl9k5Bt1sp7oe5_540.gif
"I've no idea what I want. Except to be happy... if I can."

Offline

 

#40 2016-01-30 22:29:29

Jim Moriarty ♚

Diabełek

Punktów :   

Re: The Monocle Cafe

- I tak trzymać - szepnął, unosząc kącik ust w uśmiechu. Najchętniej rzuciłby się teraz na niego, jednak jako król Londynu postanowił trzymać poziom.
Jego ostatnim długim związkiem była relacja z Arthurem, która niestety zakończyła się dosyć boleśnie dla obu stron. Od tego czasu James stawiał bardziej na jednonocne przygody, niż na dłuższe pogłębianie znajomości, tutaj jednak postanowił odejść od reguły. Nie chciał się angażować, ale jakieś uczucie nie pozwalało mi tak po prostu dać za wygraną.Głos rozsądku podpowiadał mu że to zdecydowanie zachodzi za daleko, jednak James zignorował to tak łatwo, jak robił to przez całe swoje życie. Nie bez powodu nazywano go szalencem.
Upił łyka kawy, nim bez wcześniejszego ostrzeżenia, musnął delikatnie jego usta, tak naturalnie jakby robił to codziennie, a nie pierwszy raz w życiu.

Ostatnio edytowany przez Jim Moriarty ♚ (2016-01-30 22:33:58)


https://33.media.tumblr.com/00315dcacbf0295afb8f43f8ff110808/tumblr_ngdkw2khgb1r4n428o1_400.gifhttp://i.imgur.com/LvLWi.gif

Offline

 

#41 2016-01-31 12:05:15

 Quinn Palmer

Diabełek

Punktów :   10 

Re: The Monocle Cafe

Quinn miał parę różnych, dłuższych i krótszych historii miłosnych w swoim życiorysie. Nie całował się pierwszy raz. A jednak, kiedy tylko poczuł to delikatne, tak niepodobne do Jima muśnięcie, poczuł się, jakby nagle coś przeniosło go w czasie o kilkanaście lat wstecz. Jakby znów był nastolatkiem, wszędzie latał jakiś brokat, serduszka i inne takie pierdoły, a z nieba rozbrzmiały chóry anielskie...
No dobra, może nie aż tak, ale coś było w powiedzeniu, że każda miłość jest pierwsza. Nieważne jak mocno ukrywał zarówno przed Jimem jak i przed samym sobą, że to wcale nie było celem tego spotkania - tego właśnie pragnął. Miał już dość jednakowych dni, życia, w którym nic się nie zmieniało, wieczorów podczas których jego jedynym towarzystwem był laptop i internetowi znajomi. Nie miał pojęcia, dlaczego uwierzył, że to właśnie Jimowi powinien dać szansę, ale tak zawsze bywało z zauroczeniem, prawda? Wyskakiwało znikąd, wybierając ludzi równie przypadkowo, co koło fortuny.
Może miało w tym znaczenie jego ukrywanie uczuć... Quinn mógł się szczycić wyjątkową jak na człowieka, a już kompletnie wyjątkową jak na złoczyńcę empatią. Zauważył, że Jim starał się być nad wyraz powściągliwy. Prawdopodobnie chwilami grał psychopatę pozbawionego uczuć aż za dobrze. Niewielu ludzi potrafi żyć bez emocji, nawet szaleńców. Co prawda zazwyczaj targają nimi te negatywne, ale wciąż emocje. Tak bardzo chciał odkryć, co właściwie siedzi w Moriartym...
Gdyby tylko mógł pokazać Jimowi, że miłość to coś więcej niż wydzielanie substancji w mózgu, że to wspaniałe uczucie, które sprawia, że chce się żyć i wstawać codziennie rano z łóżka, że to tak miłe, wiedzieć, że się kogoś potrzebuje i że jest się potrzebnym. Chciałby zostać lekiem na samotność, tą osobą, która zawsze zostaje, nawet kiedy wszyscy inni odwracają się na pięcie i wychodzą.
Ucieszył się, że dzieli ich stolik, bo nie wiedział, co by zrobił, gdyby mógł się jeszcze bardziej przybliżyć. Był zaskoczony tym ruchem, ale nie cofnął się, wręcz przeciwnie - zaczął oddawać pocałunek, mrużąc oczy z przyjemności. Jego wargi tak cudownie smakowały kawą, czego Quinn mógł pragnąć więcej? Zatracił się w tej drobnej rozkoszy, starając się jak najlepiej zapamiętać to uczucie.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie

https://38.media.tumblr.com/4f7378f5d5f6d7652bebb7e99fd0c1ab/tumblr_inline_o1rgl9k5Bt1sp7oe5_540.gif
"I've no idea what I want. Except to be happy... if I can."

Offline

 

#42 2016-01-31 13:05:51

Jim Moriarty ♚

Diabełek

Punktów :   

Re: The Monocle Cafe

Względnie ten pocałunek nie różnił się niczym innym od całej reszty w jego życiu. Ot zwykły gest dwójki zainteresowanych sobą ludzi, nic nadzwyczajnego. Historie o podbojach miłosnych Moriarty'ego znał już niemalże cały Londyn, a sam obiekt plotek jakoś specjalnie się tym nie przejmował. Nie ukrywał tego że więcej czasu spędza w przybytkach Asmodeusza niżeli w domu, bo i po co? Zła sława jak już wiadomo zostawała na dłużej, a dla Jamesa nie było niczego lepszego niż rozgłos. Zresztą, życie ma się jedno i Moriarty wychodził z założenia że należy je przeżyc bez żadnych ograniczeń. Żył więc z dnia na dzień, rozwijał siec i starał się zaleczyc samotnośc przypadkowo poznanymi osobami.
To spotkanie nie było jednak z przypadku, a to już zaburzało jego naturalny schemat działania. Dlatego też mimo że ten pocałunek był taki sam, był inny. W środku, w okolicach serca (czy raczej miejscu gdzie ten organ powinien się znajdowac, akurat Moriarty nie był całkowicie pewien jego posiadania) coś drgnęło, a on sam jedynie przygryzł jego dolną wargę by spotęgowac przyjemnośc. W jego głowie znowu zapaliła się ostrzegawcza lampka, ale zgasił ją równie szybko co zauważył.
Wiedział że wplątuje się w coś czego może później żałowac, ale w końcu nie pierwszy i nie ostatni raz w życiu, prawda?


https://33.media.tumblr.com/00315dcacbf0295afb8f43f8ff110808/tumblr_ngdkw2khgb1r4n428o1_400.gifhttp://i.imgur.com/LvLWi.gif

Offline

 

#43 2016-01-31 13:38:57

 Quinn Palmer

Diabełek

Punktów :   10 

Re: The Monocle Cafe

Mimo wszystko trochę się bał. Znał dobrze reputację Moriarty'ego i plotki, które o nim chodzą. Oprócz Arthura zawsze były tylko dziwki na jedną czy drugą noc. Może Jim jednak naprawdę nie wierzył w miłość. Może rozczarowanie się Suicidem było tak mocne, że Jim już nigdy nie pozwoli sobie na to, by przed kimś się odsłonić. By komuś zaufać.
Kto wie? Co jeśli Quinn właśnie sam wszedł w paszczę lwa i przyczynił się do rozpoczęcia gry? Kto dłużej wytrzyma w tak szalonym związku i kogo bardziej zaboli rozstanie? Jim zemścił się na Arthurze, zabijając go, ale być może jeszcze chce zemścić się na miłości, rozkochując kogoś, a potem wrednie rzucając? Nie sądził, by miałoby to być osobiste, ot, po prostu sam się podstawił, tak?
Ale nawet jeśli relacja z Jimem była bombą zegarową...
...było za późno, by zrezygnować.
Wszystko, by choć na chwilę przypomnieć sobie, jak to jest, kiedy pustkę codziennej rutyny zapełniają myśli o tej jednej osobie. Nawet jeśli to miał być szef. Nawet jeśli potem musiałby szukać innego sposobu na życie. Bał się myśleć, co by się stało, gdyby miał na karku i MI6, i szajkę Jima. Ale i tak chciał zaryzykować. Dla tych szalonych, brązowych oczu, w które wciąż patrzył, odsuwając się tylko na tyle, by być w stanie złapać oddech. Głupie płuca, jakby nie potrafiły wytrzymać tych kilku minut bez powietrza...


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie

https://38.media.tumblr.com/4f7378f5d5f6d7652bebb7e99fd0c1ab/tumblr_inline_o1rgl9k5Bt1sp7oe5_540.gif
"I've no idea what I want. Except to be happy... if I can."

Offline

 

#44 2016-02-18 21:05:52

Jim Moriarty ♚

Diabełek

Punktów :   

Re: The Monocle Cafe

Samemu zaczerpnął powietrza, nim z tym typowym dla niego uśmiechem jeszcze raz, lekko pocałował go w usta i jak gdyby nigdy nic wrócił do picia kawy.
Taki właśnie był Jim. Zbyt pewny siebie. Ociekający nonszalancją. Manifestujacy swoją władzę, niemalże na każdym kroku.
Może i nie był mistrzem w rozmowach na płaszczyźnie uczuciowej, ale pod względem czułości fizycznych nie narzekał na swoje umiejętności. W końcu lata praktyki.
Podziwiał Quinna, ale i jednocześnie poczuł się jego osoba zaintrygowany. W jego głowie momentalnie pojawiło się pytanie, na które o ironio, matematyczny geniusz nie mógł znaleźć odpowiedzi. Dlaczego Quinn zaangażował się w to spotkanie? Co nim kierowało? Czemu angażował się w coś z człowiekiem takim jak on?
Wiedział ze nie spocznie, póki nie znajdzie odpowiedzi.
W końcu, upór tez należał do jego wiodących cech.


https://33.media.tumblr.com/00315dcacbf0295afb8f43f8ff110808/tumblr_ngdkw2khgb1r4n428o1_400.gifhttp://i.imgur.com/LvLWi.gif

Offline

 

#45 2016-02-18 22:11:39

 Quinn Palmer

Diabełek

Punktów :   10 

Re: The Monocle Cafe

Jeszcze przez moment siedział nachylony bez ruchu, jakby był komputerem, który się zawiesił. Zamrugał parę razy i, widząc, że Jim już jest zajęty kawą, szybko zszedł ze swojej chmurki, siadając normalnie, prosto. Miał wielką ochotę przyłożyć palec do swoich ust i delikatnie po nich przejechać, aby upewnić się, że ten dotyk nie był tylko wytworem jego wyobraźni. W końcu Jim już wyglądał, jakby nic nie zaszło, może cała ta scena rozegrała się tylko w jego głowie?
Jednak oddech wciąż nie chciał się mu uspokoić, a serce waliło mocniej, niż przy ostatnich misjach. Gdyby ten pocałunek nie miał miejsca, Jim zaraz zauważyłby dziwne zachowanie Quinna. No i ta radość, ta głupia naiwna radość, że oto coś dobrego dzieje się w jego życiu. Że nie spieprzył. Chociaż... James wydawał się nieporuszony. Z pewnością znaczyło to dla niego o wiele mniej niż dla jego podwładnego. W końcu był szefem, mógł mieć każdą i każdego. Ale to również oznaczało, że skoro nie odrzucił Q, to był na wystarczającym poziomie, aby zwrócić uwagę. Albo był wystarczająco ładny, by go przelecieć tego wieczoru, skoro już się napatoczył... Nie, Quinn, nie wszyscy są tacy jak tamten skurwysyn - musiał powtórzyć sobie w myślach. Nagle uświadomił sobie, że prócz hałasu w jego głowie wywołanego przez jego głos wewnętrzny, panuje względna cisza. Powinien ją przerwać.
- To było... miłe - palnął, zanim zdążył ugryźć się w język. - James - dodał jeszcze po krótkiej przerwie, tylko pogarszając wszystko. Im bardziej mu zależało, tym bardziej się denerwował i tym bardziej knocił. Trzeba było zostać przy programowaniu, tam każdy błąd dało się wymazać.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie

https://38.media.tumblr.com/4f7378f5d5f6d7652bebb7e99fd0c1ab/tumblr_inline_o1rgl9k5Bt1sp7oe5_540.gif
"I've no idea what I want. Except to be happy... if I can."

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fp.pun.pl www.kraina-pokemon.pun.pl www.racer.pun.pl www.stk.pun.pl www.mta-nps.pun.pl