Ogłoszenie

!!UWAGA!!

>Poszukiwane są osoby do odgrywania ról kanonicznych!<

SPIS DOSTĘPNYCH POSTACI


Przewodnik dla nowych


#1 2015-05-21 19:56:40

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Spokojna uliczka przy bibliotece

Sherlock, wbrew pozorom potrafił doceniać małe rzeczy. Polepszenie pogody, słońce, cisza. To wszystko czasami o sobie przypominało, kiedy ganiając za różnego rodzaju przestępcami zapominał o całym otaczającym go świecie. Dzisiaj docenił to, czego ostatnio w jego życiu brakowało - cisza. Jedyne miejsce, gdzie mógł ją zaznać to kostnica. I nie narzekał - miejsce jak każde inne - mógł przebywać wśród ludzi, którzy trzymali język za zębami, a przy okazji poznawać ich historie. Doskonały układ, jeśli chciało się dowiedzieć czegoś o ludziach i jednocześnie nie słuchać co mówią. Jedynym minusem było to, że była to raczej znajomość rodzaju krótkiego, trudno byłoby utrzymać stały kontakt z takim jegomościem, który spokojnie leżał na zimnym stole, czekając na skalpel.
Koło bibliotek nie zawsze szanowano ciszę - tak jakby ktoś chciał powiedzieć wystarczająco dużo, by w budynku pomilczeć, byle równowaga była zachowana. Jednak te nie cieszą się już tak wielką popularnością jak kiedyś. Nie w dobie komputerów, ebooków i innych technologii zastępujących kartki. Oczywiście są czytelnicy wierni książkom i, co ważniejsze - wierni zasadzie zachowania ciszy.
Detektyw przeciął ulicę, unikając tym samym stadko studentów.


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#2 2015-05-21 21:12:57

Ethan Tassell

Użytkownik

Punktów :   

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Dość spokojna okolica Bloombsbury. W końcu, mocno generalizując, studenci dzielą się na imprezowiczów i kujonów, a ci pierwsi, głośni i skłonni do rozrób nie mieli nic do roboty w bibliotekach. Panował porządek i cisza.
I to właśnie ta cisza wielokrotnie spotęgowała nagły trzask pękającego szkła i dźwięk deszczu kruchych odłamków na chodnik, do którego mniej niż sekundę później dołączył głuchy odgłos uderzenia ciała o ziemię, ledwo kilka kroków od Sherlocka Holmesa.
Mężczyzna w średnim wieku, typ osiłka z facjatą nieskażoną myślą, żeby nie powiedzieć inaczej. Taki przeciętny goryl z bramki jakiegoś klubu. Ubrany cały na czarno, bez żadnego logo czy znaczka jakiejś firmy, leżał na plecach. Słabo, ale oddychał.
Oprócz ran ciętych od szkła i oczywistych obrażeń głowy i tułowia od gruchnięcia o bruk, widać było jeszcze ślady krwi na jego pięściach, jak i ewidentnie złamany nos. Po ocenie trajektorii lotu, na podstawie odległości od budynku i kąta, pod którym upadło ciało, człowiek z wprawnym okiem uznałby, że ów delikwent jeszcze przed chwilą znajdował się na trzecim piętrze. Kompletny laik doszedłby do takiego samego wniosku, patrząc tylko na ramę dużego okna z fragmentami szkła, które nie wypadło. Za oknem zaś gruba zasłona ukrywała wnętrze, w którym słychać było jakąś kotłowaninę. Dosłownie chwilę później, znów zapadła głucha cisza.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie | Mieszkanie

https://38.media.tumblr.com/tumblr_meupj1DAqY1rur8sx.gif
"Ab­surdem jest dzielić ludzi na dob­rych lub złych. Ludzie są al­bo cza­rujący, al­bo nud­ni." - Oscar Wilde

Offline

 

#3 2015-05-21 21:46:42

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Cisza miała jeszcze jedną cechę, którą lubił. Często kojarzona z nudą i spokojem, zupełnie mocniej reagowała na hałas, czy jakieś ciekawe, nagłe zdarzenie. Inaczej brzmi szept na środku głośnej ulicy, inaczej w nocy w pokoju. To samo dotyczyło niespodziewanego dźwięku, który trudno było pomylić z czymś innym niż odgłosem tłuczonego szkła. I upadku ciała o chodnik - nie, żeby miał doświadczenie w rozpoznawaniu tego typu odgłosu - każdy potrafił by nazwać takowy dźwięk jak kawał mięsa vs grawitacja.
Sherlock zatrzymał się wpół kroku, lekko spinając się niczym kot, zaskoczony przerwaniem błogiej, miłej dla ucha ciszy. Wyprostował się po chwili wlepiając wzrok w nieznanego mu mężczyznę. W jego głowie pojawiła się myśl, czy nie zignorować niecodziennego zjawiska i wrócić do spraw ważniejszych, jednak coś mówiło mu, że to nie był zbyt dobry pomysł. Nie chodziło o samego jegomościa, o ile o to, dlaczego skorzystał ze skrótu jakim było okno, chcąc opuścić ten budynek. Uniósł brwi a zaraz za nimi spojrzenie i utkwił je w robiących za drzwi okno. W sumie... i tak na co komu cisza i spokój?
Przykucnął i szturchnął palcem nieznajomego, stwierdzając, że nie potrzebuje tak pilnej pomocy, by musiał poświęcić mu nieco więcej uwagi. Dlatego wstał i skierował się tam, gdzie powinno dziać się coś, co go zainteresuje. Zlokalizował odpowiednie drzwi i schody i nimi podążył


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#4 2015-05-21 22:33:21

Ethan Tassell

Użytkownik

Punktów :   

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Nie tylko uwagę Sherlocka przykuł tajemniczy incydent. Studenci, których przed chwilą mijał, zaraz głośno zaczęli się naradzać czy wzywać karetkę, czy udzielić mu pierwszej pomocy i czy to drugie nie zaowocuje tylko dostaniem w twarz, kiedy ten bydlak będzie w stanie otworzyć oczy.
Tymczasem detektyw znalazł się w czymś w rodzaju kamieniczki z kawalerkami dla studentów. Pięciopiętrowy budynek nie był pierwszej nowości, pokazywał raczej, że lokatorzy groszem nie śmierdzą, aczkolwiek widać było, że mieszkańcy starają się utrzymywać w nim ład i porządek. Żadnych graffiti na ścianach i śladów obecności żuli. To tylko potęgowało uczucie, że owa sytuacja zupełnie nie pasuje do tego miejsca.
Dobrze, że Sherlock wybrał schody, bo jedyna winda i tak miała na drzwiach kartkę A4 z odręcznie nabazgranym napisem "awaria". Już na pierwszym piętrze mógł zobaczyć starszą panią, która ostrożnie zerkała przez szparę w drzwiach, zablokowanych łańcuszkiem. Zamek ten był na tyle mizerny, że pewnie nie ochroniłby jej przed niebezpieczeństwem takim jak ofiara wypadku z okna. Z drugiej strony - drzwi również nie wyglądały na trudne do wyważenia, dlatego pewnie nie robiło jej to większej różnicy.
- O, pon z telewizorni! - drobne oczka, schowane wśród zmarszczek i za drucianymi okularami zalśniły zainteresowaniem na widok Sherlocka. - Wi pon może, co tam się tera dzieje, tam na górze? Jo tylko żem przyszła wnuczka łodwiedzić, a tam jakie szatany grasujo i sie tera nawet wyjść boje... A z wnusiem to jeszcze gorzej, wi pon, bo on to łobiadków moich jeść nie kce, to i chudy taki i mizerny, to wi pon, pobiliby go zara. Wińc jo tak siedze i czatuje, by sie czego dowiedzieć...


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie | Mieszkanie

https://38.media.tumblr.com/tumblr_meupj1DAqY1rur8sx.gif
"Ab­surdem jest dzielić ludzi na dob­rych lub złych. Ludzie są al­bo cza­rujący, al­bo nud­ni." - Oscar Wilde

Offline

 

#5 2015-05-22 00:07:31

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Sherlock przystanął słysząc charakterystyczny dźwięk łańcucha i zerknął w bok, wprost w parę małych, starych oczu, których tęczówki zdawał się zblaknąć wraz z kolejnymi latami. Mówi się, że niektóre osoby mają 'stare oczy', co oznaczało zwykle zgubiony, zamyślony wzrok. Te, które się w niego wpatrywały po prostu przypominały stare ubranie, które ktoś długo i często wywieszał do wyschnięcia na słońce.
Nieznacznie zmrużył oczy wsłuchując się w słowa kobiety, kiedy usadowił stopy wygodniej - jedna obok drugiej, jakby wyćwiczony ruch tancerza. Wiedział, jak się prezentować. Mimowolnie, na wzmiankę o "łobuzach" spojrzał w górę klatki schodowej, czyli tam, skąd wcześniej wyleciał nieznajomy.
- Oh, jeśli nie je, to trzeba coś z tym zrobić, proszę Pani - odparł posyłając jej krótki uśmiech, jaki posyła się miłym staruszkom - Czatuje tu Pani, tak? Może coś udało się pani zauważyć? Ktoś podejrzany, jakieś większe zbiegowisko... - mówiąc to wciąż się uśmiechał nieznacznie przechylając głowę na bok.


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#6 2015-05-22 00:24:27

Ethan Tassell

Użytkownik

Punktów :   

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

- Jo żem próbowała, wi pon. Ale un i tak mówi, że nie kce, że ni jest głodny... A pon to też nie najlepiej wygląda, wszedłby pon, bo takiej dobrej zalewajki żem narobiła, na prawdziwym mięsie, bo wi pon, mój brat, co to na wsi mieszka, bo un to już w ogóle mieszczuchów nie zniesie, to un ci ostatnio świnię ubił i mi taaaaki kawał słoniny łoddoł. Nu ale najpirw to, ło co się pon pytoł... Jo żem tak dopiero teraz stonęła, jak żem zobaczyła tego, co to przez łokno wypodł. Bo tak to, to tu cicho było, ino jakieś takie niegłośne łodgłosy z góry, jakby kto meble przestowioł. Wolnoć Tomku w swoim domku, wi pon. Jo to nie z tych, co to tylko w łoknach siedzo i na ludzi paczo.
- Babciu, z kim tam rozmawiasz? - Z głębi mieszkania dał się słyszeć głos, należący jak łatwo się było domyśleć, do owego "niedokarmionego" wnuczka, zapewne jednego ze studentów, którzy tutaj mieszkali.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie | Mieszkanie

https://38.media.tumblr.com/tumblr_meupj1DAqY1rur8sx.gif
"Ab­surdem jest dzielić ludzi na dob­rych lub złych. Ludzie są al­bo cza­rujący, al­bo nud­ni." - Oscar Wilde

Offline

 

#7 2015-05-22 12:21:21

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Sherlock zamrugał dwa razy wsłuchując się w monolog staruszki. Cierpliwie jednak czekał wciąż się ciepło uśmiechając, aż uzyska odpowiedź na swoje pytanie, które najwyraźniej straciło priorytet w wypowiedzi kobiety. Mówiła więcej, niż Pani Hudson, co było już swego rodzaju wyczynem, tym bardziej, że go nie znała. Kwestia czasu a usłyszałby historię jej młodości, wszystkie rodzinne kryzysy i plotki. Kimkolwiek była, cierpiała na to co większość starszy osób - brakowało jej kogoś, komu mogła by opowiadać o tym co przeżyła. Z cierpliwością czekała na swoja ofiarę i skorzystała z okazji, gdy na klatce pojawił się on. Wstrzymał na chwilę oddech słysząc kolejny głos.
- Ma pani rację. Pani wnuczek brzmi troszeczkę mizernie, dlatego radziłbym dać mu kolejną porcję. Studiuje, więc nie pogardzi, jeśli dobierze pani odpowiednie argumenty - odparł z uśmiechem i ruszył dalej.


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#8 2015-05-22 13:40:29

Ethan Tassell

Użytkownik

Punktów :   

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

- Słyszysz wnusiu, pon dobrze goda, masz zjeść tę czecią miskę! Do widzenia ponu - dodała jeszcze grzecznie do Sherlocka, z miłym uśmiechem, po czym zamknęła drzwi.
Widząc drugą klatkę spokojnie można by uznać, że ma się uczucie deja vu. Jedynym dowodem na to, że w schodach nie ma jakiegoś paradoksu są tylko inne numery na drzwiach. Jednakże na tym piętrze wszystkie mieszkania były pozamykane, lokatorzy albo byli poza domem, albo pozamykali się na trzy spusty z uwagi na zamieszanie i siedzieli cicho jak mysz pod miotłą.
Już po raz drugi tego dnia Sherlock mógł pomyśleć, że ktoś, kto kontroluje wszechświat z góry, siedzi z zegarkiem w ręku i czeka na niego. Otóż dokładnie w momencie, gdy detektyw postawił stopę na ostatnim schodku, który był częścią trzeciego piętra, drzwi na wprost wyleciały z hukiem z zawiasów, lądując na ziemi jakiś metr od niego. A na nich kolejny typek, całkiem podobny do tego poprzedniego, nieprzytomny od uderzenia, które wbiło go w te drzwi.
Tymczasem kawałek za progiem stał Ethan. Jego białą koszulę zdobiły plamy krwi, z pewnością nie tylko z rozciętej wargi. Na szyi czerwienił się ślad od jakiegoś sznura. Widząc intruza za drzwiami, Tassell spiął się, stając tak, by trzymać gardę charakterystyczną dla dalekowschodnich sztuk walki. Jednakże po chwili, gdy dotarło do niego, kogo ma przed sobą, opuścił zakrwawione od walki w dłonie i przeklął pod nosem z irytacją. Powinien już parę godzin temu mieć tę sprawę za sobą, a teraz jeszcze przedłuży się ona przez wyjaśnianie. Prócz tych dwóch, którzy wylecieli z mieszkania, w środku leżał jeszcze jeden nieprzytomny drab i student, który oberwał zdecydowanie najmniej.
- Pan Sherlock Holmes? - zapytał retorycznie. - Przyznaję, że mógłbym spodziewać się wielu rzeczy, ale nie pana, nie o tej porze i nie w miejscu takim jak to. Co pana tu sprowadza? - spytał, utrzymując ton rozmowy o pogodzie.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie | Mieszkanie

https://38.media.tumblr.com/tumblr_meupj1DAqY1rur8sx.gif
"Ab­surdem jest dzielić ludzi na dob­rych lub złych. Ludzie są al­bo cza­rujący, al­bo nud­ni." - Oscar Wilde

Offline

 

#9 2015-05-22 14:15:13

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Pokonał po dwa schodki na raz zostawiając starszą panią i jej niegłodnego wnuczka-studenta za sobą. Wygląd budynku był mylący - i z zewnątrz i z wewnątrz wyglądał zadbanie, czysto i co za tym idzie - bezpiecznie. Ściany nie były pomazane, w klatce nie pachniało ani moczem, ani alkoholem, nie było też śpiącego żula, lub narkomana - a ci się w niektórych londyńskich kamienicach zdarzali. Zamiast tego, odnosiło się wrażenie, że na schodach nie ma ani odrobinki kurzu. To samo z okolicą - nic nie wskazywało na to, że w jednym z mieszkań może dziać się coś, co nie było akceptowane przez prawo. Pozory mogą mylić, o czym wiedział bardzo dobrze i równie mocno się tym interesował. Takie skrajności rodziły najciekawsze historie.
Zamarł w bezruchu, kiedy tuż przed nim wylądował nieprzytomny mężczyzna, z drzwiami, które przyjęły rolę czegoś a'la materac. Twardością być może ów materiał nie przypominało, jednak kształtem już tak. Z resztą wyraz twarzy wskazywał, że mężczyźnie niewygoda nie przeszkadza, bo nie zwraca teraz na nią - ani na nic innego - uwagi.
Wychylił głowę zaglądając do środka pomieszczenia i zatrzymał spojrzenie na Ethanu. Zmierzył go z góry na dół wzrokiem, dosłownie i zerknął mu za ramię.
- A Pana godność too? - wyprostował się ponownie spoglądając na mężczyznę, nie zwracając sobie głowy wcześniejszym pytaniem


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#10 2015-05-23 21:57:16

Ethan Tassell

Użytkownik

Punktów :   

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

- Przepraszam za ten brak manier, Ethan Tassell. Chyba nie ma sensu, bym podawał panu rękę - zauważył z uśmiechem, bezceremonialnie wycierając sobie dłonie o koszulkę draba leżącego na podłodze.
W środku wyglądało to na kawalerkę przeciętnego studenta, takiego właśnie, jaki leżał nieprzytomny. Jeden pokój, robiący jednocześnie za salon i sypialnię, nieco głębiej wydzielona kuchnia, w stanie nienaruszonym. Stolik był przewrócony, jedna z nóżek złamana, krzesła leżały w przeciwnych kątach pokoju. Rozbite okno ukryte za zasłoną, widoczną z zewnątrz.
- Muszę przyznać, że pana obecność tutaj komplikuje mi parę spraw. Zwłaszcza, że ten upadek z okna nie wyglądał zbyt szczęśliwie... Aczkolwiek ja tylko stanąłem przed oknem i zrobiłem unik w dobrym momencie, to on się na mnie rzucił. - Wzruszył ramionami. - Tak więc panie Holmes, myślę, że mamy sporo do omówienia... tylko nie tutaj - mruknął ciszej, słysząc syrenę za oknem. - Wyjdziemy od strony podwórka... Co pan powie na whisky? *powiedział, otrzepując marynarkę rzuconą na kanapę i wkładając ją, by ukryć plamy krwi na koszuli.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie | Mieszkanie

https://38.media.tumblr.com/tumblr_meupj1DAqY1rur8sx.gif
"Ab­surdem jest dzielić ludzi na dob­rych lub złych. Ludzie są al­bo cza­rujący, al­bo nud­ni." - Oscar Wilde

Offline

 

#11 2015-05-24 11:03:07

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Zakodował imię i nazwisko w pamięci, uznając, że być może kiedyś mu się jeszcze przyda. Choć stronił od kontaktów z ludźmi, zwykle dając się pochłonąć swojej pracy, wiedział, jakie znaczenie miały kontakty. Kiedyś chodziło o samo rozreklamowanie tego co robił - by mieć klientów - teraz, by mieć większe możliwości zdobycia informacji, czy nawet przysług. Schodzenie na pokojową ścieżkę miało więc swoje plusy - znajomość z drobnymi złodziejami przynosiła spore profity, nie mówiąc już o sieci bezdomnych, która często wykonywała robotę dając mu więcej czasu.
- Komplikacje to dobre słowo - odparł spoglądając w stronę swojego rozmówcy - I chętnie wysłucham, co ma mi pan do powiedzenia, chociaż wolałbym zrobić to przy herbacie - dodał odsuwając się na bok  by zrobić miejsce w przejściu - Pan przodem - uśmiechnął się lekko.


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#12 2015-05-24 14:01:59

Ethan Tassell

Użytkownik

Punktów :   

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Westchnął z ulgą. Wiedział, że ma do czynienia z rozsądnym człowiekiem, ale mimo to, gdzieś z tyłu głowy tkwiło mu przekonanie, że detektyw mógłby nie chcieć go wysłuchać, a wtedy prawdopodobnie musiałby posłużyć się powiedzeniem "Kiedy nie pomaga siła argumentów, zawsze pozostaje argument siły". Jednak tego akurat by nie chciał.
- Może być i herbata, znam przyjemny lokal niedaleko stąd. - Wzruszył ramionami i minął Sherlocka. Z rozbawieniem zaczął się zastanawiać, co też Holmes wydedukuje, patrząc na jego tyłek. Ethan wiedział doskonale, że nawet ze swoimi zdolnościami do opanowania naturalnych odruchów ciała podczas kłamania, takich jak drżenie głosu czy patrzenie w określonym kierunku, są małe szanse, że będzie w stanie wyprowadzić w pole znanego detektywa. Na szczęście tym razem nie musiał obawiać się prawdy.
Nie odzywał się do kompana dopóki nie dotarli do niewielkiej, przytulnej kawiarni, która była w połowie zapełniona. Idealna liczba ludzi, by móc swobodnie wybrać miejsce i nie obawiać się, że ktoś z jednostajnego szumu wyłowi jakieś ważne informacje.
- Może usiądziemy tam? - wskazał ruchem głowy na dwuosobowy stolik w kąciku, z dala od okien. Ethan zwykle uwielbiał patrzeć ludzi zza szyby, ale teraz wolał skupić się wyłącznie na rozmówcy. A sam nie lubił czuć się obserwowany.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie | Mieszkanie

https://38.media.tumblr.com/tumblr_meupj1DAqY1rur8sx.gif
"Ab­surdem jest dzielić ludzi na dob­rych lub złych. Ludzie są al­bo cza­rujący, al­bo nud­ni." - Oscar Wilde

Offline

 

#13 2015-05-24 14:57:16

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Spokojnie szedł za nowo poznaną osobą korzystając z tego, że może jej się dowolnie przyglądać. Zwykle nigdy nie przeszkadzał mu fakt, że niektórym przeszkadzało to, że się im mniej lub bardziej bezpośrednio przyglądał. Lata praktyki sprawiły, że nie potrzebował już do tego większej ilości czasu. Czasem wystarczył rzut oka, krótki, w określone miejsce by dowiedzieć czegoś istotnego. Wystarczyło poczekać na odpowiedni moment, lub skorzystać z otoczenia - luster, okien i voila, dedukcja gotowa. Można zadziwiać, nawet po spojrzeniu na cztery litery.
Sherlock z ulgą wszedł do kawiarni pozostawiając za sobą całą ludzkość. Tutaj było cicho i spokojnie. Oraz bezpiecznie. Chociaż sam wiedział, że pozory mogą mylić - a przed chwilą był tego świadkiem - nie wydawało mu się, by w tym miejscu ukryło się jakieś zagrożenie: czy dla niego, czy dla reszty świata. Ot, zwykła mała kawiarnia, pachnąca, jak można się domyśleć, kawą, nie zatłoczona, ale też nie pusta, by czuć się niezręcznie. Przeszedł koło debatującej nad książką pary młodych naukowców i siedzącą obok nich dziewczynę przysypiającą nad latte. Dokładniej rozejrzał się, kiedy usiadł.
- To zadziwiające. Większość osób zazwyczaj nie chce mi nic mówić, czasami nawet klienci. Pan jednak sam zaoferował wyjaśnienia - powiedział prostując się w krześle. Spodziewał się usłyszeć kłamstwo lub choćby półprawdę. Wiedział, że to zazwyczaj winny się tłumaczy, jednak nie chciał od razu tego zakładać. Nie, dopóki nie dowiedział się o co chodziło. A chciał wiedzieć, ponieważ to uwielbiał - wiedza na temat tego co się działo, kto co robi, kto co chce ukryć - to było fascynujące. I co więcej dawało pewną władzę - zdołał się tego nauczyć spotykając na swojej drodze Magnussena. Nie chciał brać z niego przykładu, ot po prostu zaczął zwracać większą uwagę na sekrety. Kiedyś po prostu go nie poruszały ani nie obchodziły, chyba, że dotyczyły jego pracy.


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#14 2015-05-24 16:15:16

Ethan Tassell

Użytkownik

Punktów :   

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Usiadł naprzeciw Sherlocka i tak jak on, rozejrzał się po sali. Znów pojawili się ci naukowcy, ciekawe czy w końcu odkryją coś istotnego, czy po raz kolejny będą badać cykl rozmnażania się pierwotniaków... I ta dziewczyna, która znów nie przespała nocy martwiąc się o chłopaka, który wyjechał poza miasto na konferencję naukową... a tak naprawdę właśnie teraz siedzi dwie ulice dalej u swojej innej panienki. To nie tak, że Ethan potrafił to powiedzieć przez sposób w jaki trzymała kubek, czy że jej prawa noga dotykała podłogi pod kątem 45 stopni... Nie, po prostu kiedyś z braku ciekawszego zajęcia ją śledził. Poznał wszystkie jej zwyczaje, podsłuchał rozmowę czy dwie... ale w końcu mu się znudziła.
Nie było tu nikogo, kto mógłby mu zaszkodzić choćby faktem, że zobaczył go ze sławnym detektywem. Już jedna plotka mogłaby w jakiś sposób naruszyć jego reputację w określonych kręgach. Nie zdążył nawet przyjąć wygodnej pozycji, kiedy podeszła do nich kelnerka.
- Dzień dobry, to samo co zwykle? - z uprzejmym uśmiechem zapytała Ethana. Zanotował sobie mentalnie w głowie, że jeśli kiedykolwiek będzie próbował ukryć, że nie ma z tym miejscem nic wspólnego, to wpadnie w pułapkę.
- Nie, tym razem herbatę z rumem - odparł. Miał wielką ochotę na alkohol po tej walce, a wiedział, że taka porcyjka nie będzie w stanie przytępić jego umysłu.
- Naprawdę? - Znów zwrócił uwagę na Sherlocka. - Cóż, może po prostu to kwestia mojego charakteru, nie lubię niedomówień. Dają zbyt dużo miejsca na wypełnienie dziur... czymkolwiek. Ale... - uśmiechnął się szelmowsko. - To ja zadałem pytanie jako pierwszy, na które pan mi wcześniej nie odpowiedział. Co pan robił w tym miejscu? - Oparł sobie podbródek na splecionych palcach.


Karta Postaci | Telefon | Informator | Relacje | Wyposażenie | Mieszkanie

https://38.media.tumblr.com/tumblr_meupj1DAqY1rur8sx.gif
"Ab­surdem jest dzielić ludzi na dob­rych lub złych. Ludzie są al­bo cza­rujący, al­bo nud­ni." - Oscar Wilde

Offline

 

#15 2015-05-24 18:01:51

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Spokojna uliczka przy bibliotece

Zerknął na kelnerkę, która wyrosła spod ziemi. Nawet głuchy doszedł by do tego samego wniosku co on - jego rozmówca był tu stałym klientem. Mowa ciała podpowiadała, że to nie jest typowy gość, którego musi obsłużyć i odhaczyć na liście. Bywał tu często czego oczywistym potwierdzeniem były jej słowa. Diabli wzięli neutralne miejsce. Choć Sherlock doskonale potrafił odnaleźć się w Londynie przewagę, przynajmniej w kawiarni miał Ethan.
- Dla mnie Eral grey - powiedział nie zaglądając nawet do karty. W każdej miejscu w tym mieście można było zamówić tą herbatę. Poczekał aż młoda dziewczynie zniknie i zajmie się obsługiwaniem pozostałych stolików. Klienci nie wyglądali na niecierpliwych, a dziewczyna dawała z siebie wszystko chodząc od gościa do gościa, czy znikając za ladą. 
Detektyw nieznacznie przechylił głowę na bok przyglądając się Ethanowi. Pozwolił na to, by upłynęła dość długa chwila ciszy, nim zabrał głos.
- Cóż - westchnął - Spacerowałem - odparł krótko. Zrobił wyjątek, odpowiadając na pytanie pierwszy. Zwykle, uparty jak osioł, nie dawał za wygraną, a im bardziej ktoś próbował go przekonać, tym bardziej upierał się przy swoim. Teraz wiedział, że jego odpowiedź może nie być satysfakcjonując a jednocześnie jest dobrą odpowiedzią - w końcu odpowie na pytanie, tyle, że bardzo ogólnikowo.


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.stk.pun.pl www.topeleven.pun.pl www.kraina-pokemon.pun.pl www.mta-nps.pun.pl www.racer.pun.pl