STUDIUM W

BŁĘKICIE


Sherlock Holmes - Kto  słyszał o tej żywej legendzie, niech podniesie dłoń. Las rąk, nic dziwnego. A wśród nich podskakuje dziewczyna w żółtym płaszczu. Mary jest jego fanką, to łatwo stwierdzić. Podziwia każdy zalążek dedukcji Sherlocka jakiego ma szansę być świadkiem i wykorzystuje dane jej okazje do przebywania w jego towarzystwie. Coś musi być w jego aurze, co pozwala Suede trzeźwiej myśleć i łatwiej wysuwać wnioski.  Od ich wspólnej rozmowy w restauracji i propozycji współpracy poczuła na barkach ciężką odpowiedzialność i chce usatysfakcjonować detektywa swoimi działaniami jak najbardziej, jednocześnie koślawo kamuflując to bezpośrednio przed nim fałszywą obojętnością. Jego to nie przekona, ale innych... może.


Molly Hooper - Ich znajomość rozwinęła się najlepiej podczas śledztwa Apostołów. Po pierwsze, Mary jest jej bardzo wdzięczna za tolerowanie jej początkowego nieznośnego chodzenia krok w krok za panią patolog. Jak to każdy amator ma w naturze, dziewczyna po prostu bała się wtedy wypłynąć na szerokie wody i kurczowo przytrzymała jedynej stabilnej, znanej osoby . Przez wspólne przebywanie w chłodnej kostnicy dowiedziała się o kobiecie wielu ciekawych rzeczy, do tego z uznaniem mogła obserwować jej posługiwanie się rozległą wiedzą medyczną. Molly wydaje się być spokojna i nieco osamotniona. Temu drugiemu Mary już jakoś zaradzi.


Elaine Dawson - Z Sherlockiem łączy ją jedna istotna, bardzo ważna rzecz - oboje wywołują u Mary wewnętrzny spokój zaraz po pojawieniu się w pomieszczeniu. Suede bardzo imponuje intuicja, spryt i zaradność El. Przy jej boku czuje się bezpiecznie (również przez fakt, że posiada ona pistolet, ale to już drobiazg). Naturalnie zdaje sobie sprawę, że brunetka sumiennie pilnuje swoich sekretów - jak każdy, to normalne. Liczy jednak na dalsze rozwijanie się ich wzajemnej przyjaźni i zdecydowanie czeka na więcej spraw, które mogą rozwiązywać razem.

CZERWIENI


Jim Moriarty - Miała, hm, zaszczyt poznać go na zamkowym korytarzu. Mary nie różni się od 80% lodyńskiego społeczeństwa które przeżyło szok po jego zmartwychwstaniu i najbardziej na świecie pragnie trzymać się od Jima z daleka.


Irene Adler - To od jej przyjęcia wszystko się zaczęło. Na pierwszy rzut oka (czyli jedyny jaki Mary mogła wykonać) potwierdzają się plotki o jej wizerunku - zimnym, oschłym, profesjonalnym. Czy Suede będzie miała szansę tą warstwę odklejać... To się pewnie okaże. 


Arthur Suicide - Pan Szeroki Uśmiech. Dawno nie używała tego określenia.
Do rozmowy na torach kulturalnych i psychoanalitycznych - perfecto, trudno znaleźć lepszego towarzysza do takich rzeczy. Gentleman w każdym calu, z celnymi uwagami i przemyśleniami. Świetny gust.
Do czegokolwiek innego - ...Eeeh? Sprawa wygląda o wiele, wiele gorzej. Przed interakcją skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż uległość Arthurowi zagraża twojemu życiu lub zdrowiu. Skutki uboczne: przyspieszone bicie serca, stres, problemy z oddychaniem.   


Quinn Palmer - Po przyjęciu wydawał się być dosłownie zmieciony z powierzchni ziemi. Informatycy mają to do siebie, że wolą spędzać czas w odosobnieniu, lecz Mary żałowała, że tak samo musiało się stać z Quinnem, który zapisał się u niej jako dobry partner do rozmowy i zwyczajnie uprzejmy, kulturalny mężczyzna (a takich trudno dzisiaj znaleźć). Na szczęście, ostatnio pojawia się w składzie ekipy coraz częściej. (BEST FRIENDS 4EVA )


Sebastian Moran - Zawodowy porywacz.(Nie, tu nie ma literówki ) Od wydarzeń z tunelu zdaje się mieć dziewczynę ciągle na oku. Mary nie wie, czego może od niej chcieć i jednocześnie nie ma pojęcia, co w zamian mogłaby mu dać. Jego pogadanki o nagiętych zasadach moralnych  wcale do niej nie przemawiają. Dawno  zakopałaby juz tę znajomość w grobie niepamięci, lecz Sherlock zdążył ją uświadomić, że taki kontakt może okazać się pomocny. Na swój sposób spróbuje utrzymać tą cienką nić relacji.


Stella Gilbert- You look like an angel, walk like an angel, talk like an angel, but I got wise, you're just a demon in disguise. (yup yup, Elvis prawi mądrze xD) Słowa tej piosenki zgrały się perfekcyjnie z opinią Suede na temat Gilbert. Stella to kobieta z charakterkiem, który momentami bywa dla niej łaskawy, czasami wręcz szkodzi. (pif paf w Alicję xD) Mary jest ciekawa, jak w obecnej sytuacji zmieni się ich znajomość.
EDIT: Ku rozczarowaniu Suede, Gilbert wybrała drogę przestępczości i podejrzanych wpływów. Niech jej w zaświatach Crazy Frog wciąż gra.

FIOLECIE


Miss Black - Takie dziecko trafia sie raz na milion. Żywe srebro. Mała dziewczynka z pluszowym niby-świadomym jednorożcem, która wprowadza chaos wszędzie, gdzie się znajduje. Często działająca Mary na nerwy, ale podczas dedukcji niezastąpiona  ze swoimi trafnymi uwagami, przez co dziewiętnastolatka próbuje przymykać oko na  jej odpały.