!!UWAGA!!
>Poszukiwane są osoby do odgrywania ról kanonicznych!<
Administrator
<M>
Obserwował ją ukradkiem, bardziej intuicyjnie wyczuwając wiszące w powietrzu napięcie. W końcu wydobył z siebie cięzkie westchnięcie i utkwił spojrzenie w przesuwających się za oknem widokach. Patrzył, lecz nie zauważał, tę drogę miał już wyrytą w pamięci. Zamiast tego we własnym umyśle prowadził istną walkę. Z jednej strony czuł się coś winny tej dziewczynie. Jak trafnie zauważyła, był jedynym znanym jej źródłem informacji na temat ojca, w dodatku faktycznie bogatym w te informacje. A ona pomogła mu, choć wcale nie musiała tego robić. Zresztą, sam tego nie ułatwiał. Jednak z drugiej strony w jakiś sposób czuł się teraz odpowiedzialny za jej bezpieczeństwo, a jeżeli wtajemniczy ją we wszystko, być może spiskowcy odkryją kolejny cel do zlikwidowania. To nikomu nie było na rękę.
Tymczasem Isabelle własnie wjeżdżała na dziedziniec przed gmachem klubu. Mycroft wciąz w duchu nie dowierzał, że zdecydował się to zrobić.
- Zapraszam do środka. - mruknął, zanim wysiadł z samochodu.
Offline
Aniołek
- Ciekawe po co- mruknęła pod nosem I poszła za nim. //im dead -> wena is dead
[ cd - http://ekipazbakerstreet.pun.pl/viewtop … 7144#p7144 ]
Offline