Ogłoszenie

!!UWAGA!!

>Poszukiwane są osoby do odgrywania ról kanonicznych!<

SPIS DOSTĘPNYCH POSTACI


Przewodnik dla nowych


#16 2014-09-25 15:18:23

Elaine Dawson

Administrator

Punktów :   12 

Re: Nabrzeże

Ani jednym słowem nie skwitował obelg rzucanych pod jego adresem, potencjalne odpowiedzi zostawiając własnym myślom. Zresztą, odreaguje. Jak tylko wrócą na posterunek i dorwie tych matołów, którym zlecił przeszukanie okolicy. Gestem przywołał dwóch policjantów do pomocy i w trójkę odeszli, by zająć się denatem. Ostrożnie ułożyli go na pomoście, a sam Mills poprawił okulary, wciągnął rękawiczki i pochylił się nad ciałem. Twarz zamordowanego zastygła w wyrazie bólu, a może i strachu. Henry odetchnął i przystąpił do badania ciała.
- Trzy rany postrzałowe, jedna nad kolanem. Sprawca zapewne chciał spowolnić ofiarę. - pomału, z pomocą jednego z policjantów obrócił ciało. - Postrzelony w bark. Trzecia, śmiertelna. - wskazał na niewielki otwór tuż nad prawym łukiem brwiowym.  No tak, od początku się mylił. - Ta spowodowała śmierć na miejscu.


            

Women make the best double agents.

http://static.tumblr.com/ab39d44b19e57c1087d4719c3ea1cae1/yy27xvi/YmVmuua8e/tumblr_static_becky_gif_1.gif

💀

Offline

 

#17 2014-09-25 23:44:54

 Mary Suede

Dedukcja w szlafroku

Punktów :   13 

Re: Nabrzeże

Cierpliwie czekała na pojawienie się detektywa, wyładowując swoje podekscytowanie na swoim biednym telefonie i przerzucając go z dłoni do dłoni. Znalezienie wisielca nie było szczególnie trudnym wysiłkiem –  zwyczajnie potrzebny był do tego czuły wzrok – było jednak jakimś ruchem, czymś, co mogło przesunąć dochodzenie o jedno pole do przodu. Do tego otrzymała powód, by zostać na scenie miejsca zbrodni dłużej. Cała ta sprawa zaczęła sprawiać wrażenie nauczki głoszącej, iż nie wszystko jest takim, jakim się wydaje.
Wyczuwając obecność Holmesa obok siebie, drgnęła i zapatrzyła się ponownie w zniekształcone kontury wisielca. Początkowo poczuła się dosyć głupio, że mężczyzna w płaszczu zauważył jej niefortunne potknięcie, rozchmurzyło ją jednak jego lekkie podejście do sprawy.
- Oh, lubię żyć na krawędzi – to mówiąc zwróciła swój zaczerwieniony od chłodu nos w stronę tyłu głowy Sherlocka, który poddawał w tym czasie całą widoczną przed nimi scenkę głębszej analizie. Kiedy z jego ust padły słowa pochwały, była zdecydowanie wdzięczna, że Holmes stoi tyłem od niej. Gdyby było inaczej, zobaczyłby wręcz karykaturalny wyraz miłego zdziwienia na jej twarzy oraz sekundową stratę oparcia w nogach. Dziewczyna zachwiała się i natychmiast po tym spróbowała zatuszować zaburzenie równowagi przybraniem typowo nonszalanckiej pozy, kładąc dłoń na biodrze. Mało brakowało.
Ze skupienia wyrwało ją burzliwe i widoczne już z oddali nadejście Lestrade'a. Nie trzeba było być specjalistą od czytania z ruchu ust by stwierdzić, że inspektor właśnie wysyczał do Millsa całą znaną sobie kolekcję z „Małej Księgi Przekleństw i Złorzeczeń Do Użytku Codziennego”. Widząc przywołanych przez Henrego policjantów Suede splotła ręce za plecami i zrobiła krok w bok, bez słowa ustępując brygadzie miejsca na ścieżce. Dopiero kiedy ciało pechowego uciekiniera zostało przetransportowane na brzeg, odważyła się podejść bliżej do pozostałych. Dopiero wtedy zauważyła, jak bardzo odstaje od funkcjonariuszy swoją drobną sylwetką. Lekki uśmiech blondynki spowodowany tym spostrzeżeniem szybko zanikł na widok twarzy denata. Wykrzywiona ekspresja nadawała jego obliczu wygląd przerażającej, zesztywniałej maski - po tylu obrażeniach wyglądem ledwo przypominał już człowieka.
Brwi Mary powędrowały w górę przy podaniu liczby oddanych strzałów, które dosięgły zbiegłego zaledwie kilka godzin wcześniej.
- Ktoś był konsekwentny w swoich działaniach, nie miał zamiaru wypuścić nawet jednego z nich... - wyrzuciła luźne myśli na zewnątrz, wbijając dłonie w kieszenie - Bał się, że jakaś informacja może się dostać w niepowołane ręce? - dodała cicho. Obrzuciła znaczącym spojrzeniem ubranie trupa - mogło zawierać jeszcze parę istotnych wskazówek. Nie rzuciła jednak propozycji na głos - prędzej czy później policjanci przecież do tego przejdą.


Up on one roof.... that's practically a convention.
http://67.media.tumblr.com/ce97a659d30a78134f86331a284546a5/tumblr_inline_o8t9yz992r1rqyqrl_500.gif http://67.media.tumblr.com/d4afc684dff15311a36caaa86ec74b1a/tumblr_inline_o8tgb5oZuy1rqyqrl_500.gif
KARTA POSTACITELEFONRELACJEINFORMATOR
WYPOSAŻENIE

Offline

 

#18 2014-09-26 19:27:37

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Nabrzeże

Detektyw przystanął obok by móc swobodnie obserwować zarówno działania policjantów jak i miejsce zbrodni. To, przeoczone – co nie było dla niego jakimkolwiek zaskoczeniem – przez techników, było niemal nietknięte, a to z kolei oznaczało, że miał dla siebie wielki plac zabaw. Rzadko kiedy zdarzało się, że pracował nad śladami przed technikami – miał na myśli oczywiście te, które były tak widocznie, że nawet Scotland Yard je nie przeoczył, często zdarzało się tak, że trafiał na tropy, które zostały przez nich pominięte. Jednak zazwyczaj miał do czynienia już z obfotografowanymi dowodami, które zaraz po skończeniu jego pracy lądowały do odpowiednio przeznaczonych na to pojemników, podpisanych i wysłanych do głębszej analizy do – choćby - laboratorium. W tym momencie kończył się jego kontakt z często wymownymi przedmiotami – sytuacje, kiedy on mógł zająć się czymś w Bart’s były znikome i jedyne przy okazji takich spraw jak przy oficjalnym pierwszym spotkaniu z Moriartym, kiedy zajmował się Carl Powersem. Przypomniał sobie, że kiedy w końcu dotarło do niego do kogo należały buty pozostawione na baker street 221c był zaskoczony. Dotyczyło to przecież niewielkiego wypadku, który wzbudził jego zainteresowanie kiedy był o wiele młodszy. Napoleon pojawił się w jego życiu o wiele wcześniej, niż większość mogła podejrzewać.
- W jakimś stopniu każdy z nas lubi – odpowiedział do Mary.  John na przykład od takiego życia był uzależniony, czego dowiódł mu pamiętnego wieczoru, w towarzystwie pani Watson. Wydawało się, że wiedzieli o tym wszyscy z wyjątkiem lekarza. Sherlock z kolei lubił pracować pod presją – choć ostatnio brakowało mu zwykłych – w jego systemie wartości – spraw, gdzie błąd raczej nie ściągał czarnych chmur na niego i osoby z jego otoczenia.
Kiedy usłyszał słowa Inspektora doszedł do wniosku, że ten zaczynał przypominać jego na miejscach zbrodni. Może wpłynęła tak na niego coraz częstsza obecność Holmesa Młodszego w jego pracy, do tego doszedł  jako taki stres lub presja – jak kto woli – spowodowana zwiększoną liczbą zgłoszeń.  Nie był zdziwiony. Inspektor miał przed sobą twardy orzech do zgryzienia. Trupów było więcej niż zwykle a i poparzenia nie były niczym przyjemnym do oglądania. Do tego odór spalenizny powodujący ból głowy. Każdemu mogą puścić nerwy, nawet komuś tak cierpliwemu jak Lestrade.
Kiedy zauważył, że młodzi policjanci przystąpili do zdejmowania ciała rozejrzał się. Nikt przecież tam ów denata nie wrzucił, tam więc musiał zginąć. Biorąc pod uwagę rany, jakie widział wcześniej doszedł do wniosku, że i tutaj może spodziewać się tego samego. Podcięcie gardła odpadało. Pozostał postrzał, a taki zwykle zostawiał ślad. Być może mu się poszczęści i znajdzie łuskę, którą strzelec zapomniał zabrać. Nie mógł też strzelać z większej odległości – widoczność musiała być ograniczona. Szanse odnalezienia czegokolwiek wzrastały tym bardziej, że teren był niezadeptany przez Scotland Yard.
Odszedł od pozostałych wciąż wpatrując się w miejsce, w którym Mary znalazła ciało. W ten sposób starał się ustalić i jednocześnie ograniczyć pole, z którego mógł paść strzał. Kiedy już to zrobił zajął się spoglądaniem na kamieniste podłoże słuchając jednocześnie jednym uchem tego co będzie miał do powiedzenia młody policjant. Przez chwilę zdawało mu się, że znalezienie łuski jest niemożliwe na tle kamieni. Dostrzegł jednak niewielki przedmiot, którego poszukiwał. Przykucnął obok i delikatnie przechylił głowę na bok przyglądając się znalezisku. Nie miał zamiaru podnosić łuski by zaraz potem odłożyć jej na miejsce, gotową do krótkiej sesji zdjęciowej. Z resztą, w obecnej sytuacji lepiej nie narażać się na gniew Inspektora. Zmrużył oczy starając się dopasować ją do broni. W takich chwilach dziękował sobie za wybudowanie pokoju w pałacu ze spisem broni i nie tylko. Przypominał jedno z pomieszczeń budynku w którym przesiadywała całe grupy uważające się za stróżów prawa.
Wstał i zaraz pojawił się obok Mary i pozostałych, idealnie, by załapać się na koniec raportu i stwierdzenia przyczyny śmierci
- 7,65 mm. typu Browning. Obstawiam Walther’a PPK – powiedział przyglądając się ciału. Zastanawiał się nad kolejnością strzałów. Wersja noga -> brak była tak samo przekonująca jak bark -> noga. Z resztą, to nie było teraz priorytetem. Przykucnął przy ciele a ręką wskazał w kierunku, w którym znalazł pozostałość po pocisku – tam znajdziecie jedną z łusek – dodał i zajął się obszukiwaniem kieszeń zmarłego. Z lekką satysfakcją z powodu korzystania ze wszystkich uprawnień jakie przydzielił mu tuż po przebyciu Lestrade.  W jednej z kieszeni wyczuł portfel, a w nim dokumenty tożsamości. Oderwał wzrok ze zdjęcia i spojrzał na twarz martwego  Jacksona Whitemore. Na zdjęciu wyglądał młodziej niż 43 lata. Być może za sprawą lat, jakie upłynęły od czasu jego zrobienia, a być może z powodu rany postrzałowej i przerażenia.
- Whitemore Jackson – mruknął wyciągając jeszcze telefon. Oprócz drobnych w kieszeniach denata nie znalazł nic ciekawego – był notowany? – zapytał podając mu dowód. Sam zaczął przeglądać ostatnie połączenia.
- To mogło by obalać teorię wojny gangów. W końcu puszczenie pojedynczej jednostki z wiadomością o tym co się wydarzyło nie było by niczym złym. Tutaj, komuś zależało, by ofiary zabrały ze sobą te informacje ze sobą do grobu – odpowiedział nie unosząc wzroku znad ekranu telefonu. Ostatnie połączenia –odebrane i wychodzące należały do tego samego nieznajomego numeru.


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#19 2014-09-28 08:26:54

Greg Lestrade

Aniołek

Punktów :   

Re: Nabrzeże

Słuchając słów Sherlocka, wysłał człowieka do zabezpieczenia łusek, a sam sięgnął po swój służbowy tablet.
- Masz racje - odparł, choć wiedział że i tak to zbędne. Sherlock prawie zawsze miał racje, a tego że ją ma był akurat pewien zawsze i nie potrzebował Lestrade'a by w tym się upewnić - W wojnach gangów wiadomość jest wręcz wskazana, tak samo jak kradzież broni... Wysadzenie jej całej byłoby szlenstwem na miarę Jokera - wzdrygnął się na tę myśl. A co jeżeli rzeczywiście mieli do czynienia z szaleńcem, któremu nie zależało na niczym? Zwykli przestępcy byli przewidywalni, przynajmniej pod tym względem. Mieli coś na czym im zależało- pieniądze, bliskich, prestiż. To całkiem inna liga niż czysty, nieokiełznany chaos.
Wzdrygnął się na tę myśl i zamiast brnąć w nią głębiej, skupił się na Whitemorze Jacksonie.
- Pan Jackson niedawno wyszedł po półrocznej odsiadce - odczytał na głos, przeglądając kartotekę wisielca - notowany za handel bronią, włamania, kradzieże, narkotyki... Dość dobre znajomości, bo zawsze udawało mu sie uniknąć kary. Do tego żona, Mills zorganizuj spotkanie z nią na komisariacie, i dwójka dzieci, niech weźmie je ze sobą.


http://24.media.tumblr.com/2fe693c383d3ddaa8f2bd02ab283df88/tumblr_misqnjrC361s4nfigo7_500.gif
*GREGOLAS*

Offline

 

#20 2014-09-30 16:06:18

Elaine Dawson

Administrator

Punktów :   12 

Re: Nabrzeże

Henry skinął głową i odszedł na bok odszukując na tablecie potrzebny mu numer telefonu. Po chwili krótkiej, zwięzłej rozmowy z panią Whitemore rozłączył się i wrócił do towarzystwa.
- Będą na miejscu za jakąś godzinę. - oznajmił.


            

Women make the best double agents.

http://static.tumblr.com/ab39d44b19e57c1087d4719c3ea1cae1/yy27xvi/YmVmuua8e/tumblr_static_becky_gif_1.gif

💀

Offline

 

#21 2014-10-04 14:14:06

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Nabrzeże

Wyciągnął telefon z kieszeni, tylko po to, by sprawdzić godzinę. Było dość ciepło, tylko każdy kolejny powiew wiatru, szczególnie ten od strony Tamizy, sprawiał, że kończące się lato dawało o sobie znać. Zerknął jeszcze raz na ciało. Jednego przestępcy mniej. Zwykle denatów traktował przedmiotowo - jako obiekt badań, dowód. Nie ignorował tego, kim był zmarły, czym się zajmował ani jakie miał stosunki z rodziną. Przejmowanie się jednak tym, jak młodo ktoś zginął uważał za głupotę i stratę czasu. Coś niepotrzebnego w jego pracy, i spowalniających tych, którzy również starali się dojść do tego co się stało i kto za tym stoi. Owszem, poznanie denata i wejście w jego skórę potrafiło rzucić nieco światła na całą sytuację. To samo dotyczyło się sprawcy czynu. Jednak sentyment i emocje nie miały miejsca na miejscu zbrodni - w pewnym stopniu.
- Tym razem najwyraźniej mu się nie udało uniknąć odsiadki - skomentował przenosząc spojrzenie na Inspektora - Najwyraźniej wyczerpał limit u swoich... znajomości.


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#22 2014-10-05 13:18:34

 Mary Suede

Dedukcja w szlafroku

Punktów :   13 

Re: Nabrzeże

Z dłońmi dalej wbitymi w kieszenie obserwowała cały proces, pozostając w swojej roli cichego obserwatora. Co moment kątem oka uciekała do rozbitej czaszkj pechowego wisielca, której widok skutecznie obrzydził jej plany przygotowania spaghetti na późny obiad po powrocie do domowych zakątków. Niejaki Jackson musiał zdobyć respekt nie tylko w sferach "służbowych, lecz także i kręgach rodzinnych, skoro jego najbliżsi jeszcze trzymali się w nierozproszonej gromadzie.
- Ktokolwiek postanowił go załatwić, musiał mieć celne spojrzenie - dodała, rozglądając się dookoła. Oczami wyobraźni ściemniła szarawe niebo wiszące bezwolnie nad spokojną tonią morza oraz rzuciła pod pomost nieco zbłąkanych cieni - W nocy Jackson był tam kompletnie nie do wykrycia.
Westchnęła zaczesując kolejny kosmyk za znarznięte ucho, tknięta nową myślą.
- Co ma oznaczać ta groźba? Wiadome, że skierowana jest do pozostałych - machnięciem ręką objęła położone w oddali zgliszcza hali - Ale co ze sobą niesie? Mamy do czynienia z konkurencją czy kimś kto samowolnie przejął rolę likwidatora?
Umilkła zaraz, przygryzając policzek od środka i cofając się o krok czy dwa od brzegu, ratując buty przed przemoknięciem. Możliwe, że lawiną pytań komplikowała sprawę.

(wena tag bardzo, yep)


Up on one roof.... that's practically a convention.
http://67.media.tumblr.com/ce97a659d30a78134f86331a284546a5/tumblr_inline_o8t9yz992r1rqyqrl_500.gif http://67.media.tumblr.com/d4afc684dff15311a36caaa86ec74b1a/tumblr_inline_o8tgb5oZuy1rqyqrl_500.gif
KARTA POSTACITELEFONRELACJEINFORMATOR
WYPOSAŻENIE

Offline

 

#23 2014-10-10 18:22:21

Greg Lestrade

Aniołek

Punktów :   

Re: Nabrzeże

Spojrzał na zegarek.
- Ekhm... tu was zostawie. Obawiam się, że mam jeszcze jedną sprawę do zamknięcia, nadinspektor się uparł - westchnął - nieznosi mnie. Zwłaszcza odkąd żyjesz - dodał patrząc na Sherlocka - no cóż, taka cena... Jak skończycie, jedźcie z Millsem na komisariat. Mills, póki Holmes nie będzie wymagać czegoś niebezpiecznego dla moich ludzi bądź cywili, jest szefem. Jasne? Mam nadzieję. Do zobaczenia Sherlocku, panno Suede - skinął głową i oddalił sie piospiesznie


http://24.media.tumblr.com/2fe693c383d3ddaa8f2bd02ab283df88/tumblr_misqnjrC361s4nfigo7_500.gif
*GREGOLAS*

Offline

 

#24 2014-10-10 20:13:21

Elaine Dawson

Administrator

Punktów :   12 

Re: Nabrzeże

Przysłuchiwał się słowom panny Suede z uwagą, przez mysl mu przeszło, że nie bez powodu znalazła się w tym miejscu. Tymczasem jego uwagę od dziewczyny odwrócił suchy ton inspektora. Gdy ten odszedł, obrzucił badawczym spojrzeniem detektywa i ledwie zauważalnie wzruszył ramionami.
- Niech i tak będzie... Panie Holmes, panno Suede, co prawda mamy jeszcze sporo czasu... - zaczął spoglądając na zegarek. - ...ale jeżeli nie obrzydła wam jeszcze nasza firmowa kawa, to zapraszam do radiowozu.


            

Women make the best double agents.

http://static.tumblr.com/ab39d44b19e57c1087d4719c3ea1cae1/yy27xvi/YmVmuua8e/tumblr_static_becky_gif_1.gif

💀

Offline

 

#25 2014-10-11 10:17:09

 Sherlock Holmes

Administrator

Punktów :   17 

Re: Nabrzeże

Obserwował przez chwilę denata słuchając jednocześnie słów Mary. Cała ta sprawa zyskiwała po dokładnym przyjrzeniu się. Starcie grup przestępczych, które wprawdzie odrzucił już na początku, stało się nie tyle bezsensowne co dalekie temu, co wydarzyło się w tym miejscu. To było by dla nich niekorzystne - zabić wszystkich, zniszczyć broń i nie pozostawić jakiejkolwiek wiadomości, lub podpisu. Mogli mieć na swojej drodze samozwańczych stróżów prawa, bo robota wyglądała jak dzieło co najmniej dwóch osób.
Podniósł spojrzenie słysząc głos Inspektora. Wizja jego jako szefa nieco go zaskoczyła, ale i zadowoliła. Niedawno zaczął wozić ze sobą na miejsca zbrodni gromadkę Małych detektywów - wciąż jednak miał pewną niezależność i możliwość pracowania w pojedynkę - w pewien sposób, nie żeby to mu przeszkadzało. Teraz miał nieco większe pole do popisu. Odprowadził Grega wzrokiem i przeniósł je na młodego policjanta gdy tylko się odezwał.
- Mam w planach co innego - stwierdził wkładając ręce do kieszeni - Mary, spotkamy się w Scotland Yardzie, muszę na chwilę wstąpić do Barts - dodał uznając, że zasługiwała na to, by wiedzieć gdzie ma zamiar się udać. Posłał jej jeszcze uśmiech, nim obrócił się i ruszył w stronę taśmy - Lepiej nie pij tej kawy. Mills, po drodze na pewno jest jakaś dobra kawiarnia - przeszedł przez taśmę i wkrótce wsiadł do złapanej taksówki.


https://68.media.tumblr.com/3ab77c6594e1d17a9009d31c046e7cf9/tumblr_ojhqctfBpu1qzy1u6o3_540.gif
x   x   x   x   x
Taking your own life. Interesting expression. Taking it from who?


Offline

 

#26 2014-10-16 20:12:01

 Mary Suede

Dedukcja w szlafroku

Punktów :   13 

Re: Nabrzeże

Skierowane w jej stronę słowa Holmesa początkowo zaniepokoiły Mary. Ostatnim razem, po pamiętnym wtargnięciu Aniołów do Magazynów, przekazał ekipie informację, iż zmierza w kierunku Scotland Yardu razem z nieprzytomnym doktorem Suicidem. Prawdziwy cel jego wędrówki słusznie okryty był tajemnicą, o której Suede zdołała się w porę dowiedzieć. Nie była tylko pewna, czy ciążący na jej ramionach ciężar sekretu mogła nazwać ekscytującą nagrodą, czy dręczącą uciążliwością.
W tym momencie było podobnie - Holmes przygotowywał się do samotnego zniknięcia ze sceny, nie podając zbyt wielu informacji. Czy mógł znowu kłamać i realizować punkt prywatnego planu?
Suede zmarszczyła nieznacznie nos - czemu miałby to robić? Nie przypominała sobie momentu, w którym mogła stracić u detektywa zaufanie. Gdyby w powietrzu wisiało coś zwiastującego niebezpieczeństwo, powiedziałby jej o tym. Miała taką nadzieję. I postanowiła się jej trzymać.
- Pozdrów go. Jeżeli czegoś się dowiem, powiadomię cię jako pierwszego - pożegnała mężczyznę ciepło, odprowadzając go wzrokiem, po czym zwróciła się z powrotem do Millsa.
- Co cię nie zabije, to cię wzmocni - odpowiedziała cicho, wzruszając ramionami - Chyba nic innego tu nie znajdziemy. A z powodu chwilowego deficytu budżetu będę wdzięczna za podwózkę. Postaram się nie robić bałaganu.
Podczas wsiadania do policyjnego pojazdu dziewczyna odruchowo splotła dłonie za plecami, które dla obserwatora stojącego z boku wydawałyby się wtedy spięte kajdankami. Mógłby zadać sobie pytanie, jaki godny potępienia czyn wykonała niska, zadziorna nastolatka, by zostać eskortowaną do radiowozu. Podsumowując, efekt wyglądał komicznie.


Up on one roof.... that's practically a convention.
http://67.media.tumblr.com/ce97a659d30a78134f86331a284546a5/tumblr_inline_o8t9yz992r1rqyqrl_500.gif http://67.media.tumblr.com/d4afc684dff15311a36caaa86ec74b1a/tumblr_inline_o8tgb5oZuy1rqyqrl_500.gif
KARTA POSTACITELEFONRELACJEINFORMATOR
WYPOSAŻENIE

Offline

 

#27 2014-10-18 14:15:35

Elaine Dawson

Administrator

Punktów :   12 

Re: Nabrzeże

Mills odprowadził detektywa wzrokiem jednocześnie stukając w dotykową klawiaturę telefonu. W końcu podniósł wzrok, obejrzał się na Marysię i wskazał drogę do samochodu. Uniósł brwi na ten zaskakujący obrazek i odchrząknął znacząco słysząc parsknięcie za plecami. Po chwili sam zajął miejsce obok kierowcy.

[zt]


            

Women make the best double agents.

http://static.tumblr.com/ab39d44b19e57c1087d4719c3ea1cae1/yy27xvi/YmVmuua8e/tumblr_static_becky_gif_1.gif

💀

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.policja997.pun.pl www.aishwarya.pun.pl www.zjawiska-paranormalne.pun.pl www.eusiowy.pun.pl www.zulnicamazancowice.pun.pl