!!UWAGA!!
>Poszukiwane są osoby do odgrywania ról kanonicznych!<
*Brawo El możesz teraz dotrzeć do jadalni i dołączyć do odgrywającej się tam apokalipsy*
*Krejn nagle zauważasz... biały króliczy ogon, znikający w zaroślach. A obok ciebie materializuje się czarnoskóry mężczyzna z dwiema tabletkami na dłoniach. kogo wybierasz? mężczyznę czy królika?*
Offline
Administrator
Patrzy na to wszystko skonsternowana i lekko zaniepokojona. Nie szła za Dawson, pochyliła się nad nieprzytomnym lekarzem.
- Trzeba sprowadzić pomoc. Albo go przenieść
Offline
Dla Crane jest już za późno. Praca serca ustała i odpłynął do krainy wiecznie kolorowych karpików koi. Jednak nie czas na płacz, gdyż następne wydarzenia nastąpiły lawinowo.
Z korytarza ktoś krzyknął "do jadalni! szybko! wszyscy do jadalni!", ale chwile później z niektórych kwiatów, wyglądających bardzo realistycznie, zaczęła wydobywać się jakby mgła... Mgła która pozbawiła przytomności Jima i Were. Zaraz potem w oranżerii pojawiła się zamaskowana postać. Przerzuciła sobie Werkę przez ramię i zniknęła w toksycznej mgle.
Offline
Diabełek
Z początku nie pamiętał co dokładnie się wydarzyło. W głowie kołatała mu się mieszanina różnych dziwnych dźwięków, przez które wyraźnie przebijał się jakiś krzyk. Krzywiąc się lekko, powoli podniósł się z podłogi i rozejrzał uważnie dookoła. Od razu uderzył go brak Weroniki. Młoda nie zostawiła by go ot tak na pastwę losu.
Zdecydowanie zaczynało mu się to wszystko coraz mniej podobać.
Odwrócił się by opuścić pomieszczenie i dowiedzieć się czegoś więcej, lecz zamarł w pół kroku. Ciężko było nie zauważyć leżącego przed nim ciała Crane'a. Przez głowę przeszło mu, że gdyby trupy były wyznacznikiem dobrej imprezy, to ta już dawno przebiłaby wszystkie prestiżowe uroczystości.
Podszedł do mężczyzny i uklęknął by przyjrzeć się bliżej ciału. W końcu ludzie nie umierają sobie ot tak, prawda?
Offline
Diabełek
Po sprawdzeniu ciała, rozgląda się dookoła czy nie ma żadnych innych nietypowych rzeczy.
Offline