(nie zapisałam monologu wygłoszonego przez Q na krzyczpudle, a stwierdziłam, że miło będzie kiedyś do tego wrócić :'3)

Drogi Willu!
Nigdy nie byłem dobry w rozpoczynaniu rozmowy czy listu… Ale chcę Ci opowiedzieć o sobie, ponieważ nie znamy się jeszcze zbyt długo. Chciałbym, żebyś popatrzył na tę sprawę z mojej perspektywy, przynajmniej spróbował wczuć się w moją sytuację. Widzisz… po zerwaniu z Irene dopadła mnie samotność. Zacząłem robić rzeczy, o których kiedyś nie byłbym w stanie nawet pomyśleć. Złamałem własne zasady. Już to przespanie się z Tobą powinno było mi dać do myślenia. Nigdy wcześniej nie przesadziłem z alkoholem na tyle, żeby utracić kontrolę i nigdy wcześniej nie spałem z nieznajomym. Ale… w tym przypadku złamanie zasad wyszło mi na dobre, bo spotkałem Ciebie. To uśpiło moją czujność, wyciszyło sumienie. Bo chodziło mi tylko o to, żeby chociaż przez chwilę poczuć się kochanym, potrzebnym komuś. Jedni uciekają od problemów w alkohol, inni w narkotyki, a ja…  Ja zacząłem pieprzyć się z ludźmi wyłącznie dlatego, że okazywali mi choćby odrobinę uwagi i czułości. Wiem, że to naiwne i głupie, bo samotność powracała ze zdwojoną siłą. Łatwo się zagalopować i ignorować problemy zamiatając je pod dywan, zamiast szukać rozwiązania. Wtedy zupełnie nie zważałem na konsekwencje, dopóki nie skrzywdziłem kogoś, na kim mi zależy. Kogoś, kto zupełnie na to nie zasłużył. Ale wiem, że nie cofnę czasu, że nie mogę po prostu wymazać tych wydarzeń z mojego życia. Mogę tylko przeprosić, obiecać, że się to nie powtórzy i starać się odbudować zniszczone zaufanie, choć wiem, że nie jest to proste. Chcę zacząć wszystko od nowa, pokazać Tobie, sobie i ludziom z Sadyby, że jestem jeszcze czegoś wart! Powrócić do dawnego życia, starych, dobrych zasad i rozpocząć ten związek od nowa. Mówią, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki… Mogę cię zapewnić, że to już nie jest ta sama rzeka. Usunąłem zatruwające zanieczyszczenia przy samym źródle. I wiem, że musi upłynąć wiele wody i czasu, aby nurt przywrócił jej dawną klarowność. Proszę Cię o drugą szansę.
Q