Ogłoszenie

!!UWAGA!!

>Poszukiwane są osoby do odgrywania ról kanonicznych!<

SPIS DOSTĘPNYCH POSTACI


Przewodnik dla nowych


#1 2014-07-08 14:50:14

moffat

Administrator

Punktów :   

Uwięzienie (F, Cień)

Cień
Sherlocku.
Na pierwszy rzut oka może stwierdzić, że znajdujesz się na dużym, przytulnym strychu. Zadbałem o twoją wygodę. Masz tu pełno mebli, do wyboru. Ale nic, co pomoże ci określić, gdzie jesteś, ani kto i po co cię tu zamknął. Nawet nie próbuj otworzyć klapy. Zauważ za to piękne kraty w dwóch, zakurzonych oknach, przez które widać tylko pola i lasy. Nie krzycz, nikt cię tu nie usłyszy i nie masz zasięgu. Możesz poczytać, jeśli będziesz się nudził. Jest tu cały regał kryminałów. Lubię kryminały...
Acha, łazienka jest na lewo.
Miłego pobytu, panie Holmes...

Sherlock Holmes       
Odzyskał świadomość w miarę wcześnie. Szybki metabolizm i oswojone z różnymi substancjami ciało, szybko poradziło się z niechcianymi efektami. Z jednej strony wielki plus, z drugiej, minus, jeśli jesteś narkomanem. Na szczęście, on się do tej drugiej grupy już nie zaliczał.
Wstał i rozejrzał się po pomieszczeniu. Przynajmniej nie był związany, ale sytuacja i tak była... ciekawa. Idiota. Musiałeś to otwierać? Skrzywił się. Strych. Jedynie tyle mógł na chwilę obecną powiedzieć o miejscu, w którym się znajduje. Podszedł do okna i uznał, że na pewno nie jest już w Londynie. Pomieszczenie wyglądało tak, jakby ktoś mieszkał. Albo tak, jakby ktoś je specjalnie przygotował. Spojrzał na pokaźną ilość książek. Miło. Najwyraźniej jest u kogoś gościem. Nie było mu to na rękę więc sięgnął po telefon z żalem stwierdzając, że nie ma zasięgu. Oczywiście. A klapę i tak spróbuje otworzyć, choćby swoimi sposobami.

Cień
Nie chcesz próbować, Sherly...
Możesz sobie zapalić. Papieroski leżą koło książek. I nie tylko tytoń tam jest.

Sherlock Holmes
Coraz mniej mu się to podobało. Między innymi dlatego, że nie wiedział dlaczego tu jest. Jedyne co było pewne to to, że był przetrzymywany w odległym miejscu w dobrych warunkach. Ktoś bardzo dobrze zatroszczył się o jego wygodę. Skrzywił się kucając przy klapie i zastanowił się jak ją otworzy. Gdyby mu się udało mógłby poszukać telefon stacjonarny. Był pewien, że taki się tu znajdzie, skoro on nie ma zasięgu. Żyją w XXI wieku a brak kontaktu ze światem zewnętrznym było największą torturą. Chyba, że to miejsce było domkiem, w którym właściciel odpoczywał od zgiełku. Będzie musiał przeszukać pomieszczenie. Może znajdzie coś przydatnego.

Cień
*Możesz znaleźć jedną z tych rzeczy. Dobrze się zastanów!
1 pistolet
2 krótkofalówkę
3 pęk kluczy *

Sherlock Holmes
Szperał po szafach odkrywając zwykłe, nudne rzeczy. Powoli zaczął wątpić, że znajdzie coś co mu się przyda. Wtedy otworzył kolejną szufladę i zauważył miły dla oka pęk kluczy. Pojawiła się nadzieja, że jeden z nich otworzy klapę.

Cień
Panie Holmes, rozczarował mnie pan...
Oczywiście, że klucze nie otworzą klapy!
Zaprosiłem tu pana i ugościłem, sądzi pan, że zapomniałbym o kluczach?
Oj nie ładnie tak obrażać gospodarza...
Ale, jeśli dobrze się pan rozejrzy, może znajdzie pan skrzynie. Możliwe, że jeden z kluczy będzie pasował do jej zamka.
Możliwe.

Sherlock Holmes       
Tego się spodziewał, ale warto było sprawdzić. Z resztą klucze mogą pasować do innych drzwi, jeśli już tą klapę otworzy - bo próbować będzie na pewno, tyle, że swoimi sposobami. Rozejrzał się. Skoro klucze został w tym pokoju, pewnie otwierając coś, co jest zamknięte.
Zaczął więc szukać te zamki, które tym razem nie oprą się kluczom.

Cień
Z jeden ze skrzyń dobiega dzwonek telefonu.

Sherlock Holmes
Przeszukiwał pomieszczenie i zamarł słysząc dźwięk. Aha, no to ciekawie. Rozejrzał się i szybko zlokalizował jego źródło. Już w drodze do skrzyni dopasowywał odpowiedni klucz, który według niego pasował. Pośpiesznie otworzył pudło i sięgnął po telefon.

Cień
To tylko zwykły, nieco staromodny telefon stacjonarny. Dzwoni, najwyraźniej domagając się odebrania.
- Witam panie Holmes, dobrze się pan czuje? - Zapytał spokojny, automatyczny głos.

Sherlock Holmes
Stacjonarny, oczywiście, że tak. Tutaj nie ma zasięgu. W dodatku dość stary, dla niektórych ludzi byłby cenny ze względu na swój wygląd. Zgadywał, że nie będzie musiał nawet próbować z niego korzystać... później, że to tylko telefon do odbierania rozmów. Działa tylko w jedną stronę. Odebrał.
- Kim jesteś? - zapytał ignorując wcześniejsze słowa.
Cała sytuacja zaczęła lekko go niepokoić. Być może teraz dowie się czegoś więcej.

Cień
- Jeśli liczył pan na odpowiedź w stylu "pańskim wielbicielem", to pana rozczaruje. A może uraduje? Wielbiciele bywają tacy... namolni, czyż się? Podrywają znajomych, próbują zabić przyjaciół, byle być bliżej... Nie, panie Holmes, może pan być spokojny, to nie ja. Niech pan myśli o mnie jako o... naukowcu.

Sherlock Holmes
Wysłuchał wszystko to, co nieznajomy miał mu do powiedzenia. Od razu założył, że ma do czynienia z kimś, kto go zna, a raczej - z kimś kto dużo o nim wie. Skoro jest 'naukowcem' musiał w końcu co nieco wiedzieć o tym, co bada, prawda?
- Miło - pokiwał z przekonaniem głową - Ale miałem na myśli nazwisko - dodał
       
Cień
- Może mi pan mówić mówić Cień - odpowiedział znużony głos. - A teraz proszę się odprężyć, niedługo zaczniemy pierwszy eksperyment.

Sherlock Holmes
Przewrócił teatralnie oczami. No nic, przynajmniej ma pewność, że wyjdzie z tego miejsca, skoro ktoś nie korzysta ze swojego prawdziwego imienia i nazwiska.
- Dobrze. W takim razie wprowadź mnie w swoje badania - mruknął i rozejrzał się po pokoju. Ktoś już na pewno zauważył jego nieobecność lub zauważy wkrótce.

Cień
- Wprowadź? - Rozległ się głos, ale nie ze słuchawki telefonu. Tam słychać było już tylko https://www.youtube.com/watch?v=vU8eL2CjzHw , głos dobiegał z niewidocznych głośników. - Nie, panie Holmes. Pan jest moją doświadczalną świnką morską...

Sherlock Holmes
- Tego zdołałem się domyślić - mruknął do słuchawki - Teraz mi zaimponuj i pochwal się swoim problemem badawczym - dodał pociągając za kabel, który zdążył się zwinąć.

Cień
Głos nadal rozlegał się z głośników.
- Mam nadzieję, że wybaczysz mi to całe efekciarstwo. Lubię się popisywać. Każdy ma jakieś słabości, prawda? A mnie ciekawi, do jakiego stanu można doprowadzić człowieka, naciskając na te słabości, coraz bardziej i bardziej...Cóż, to dość proste i do zbadania i do zaobserwowania. - Głos westchnął, jakby zabierał się za dłuższą odpowiedź. - Ludzkie umysły są takie proste, takie banalne, tak łatwe do manipulacji. Słyszałeś oczywiście, o eksperymencie więziennym Stanford? Wystarczy pozwolić uwierzyć ludziom, że mają wolność wyboru, a bez trudu zrobią to, czego oczekujemy. Wystarczy brak konsekwencji, a ukazuje się cała mroczna natura człowieka. To takie prymitywne.
Wiesz jak długo szukałem umysłu idealnego do mojego eksperymentu? Czuj się zatem wyróżniony. Jestem ciekaw, co można zrobić z umysłem tak niesamowitym, jak twój. Uwaga, to był kolejny komplement! A przy okazji, przeprowadzę kilka pomniejszych eksperymentów. Znajomych też masz ciekawych, chociaż nie tak, jak ty. Ależ dziś jestem skłonny do pochlebstw!


Sherlock Holmes
Sherlock zmrużył oczy. Muzyka powoli zaczęła go denerwować. Potarł wolną ręką twarz wsłuchują się w słowa nieznajomego. Znowu trafił na kogoś uznającego się za inteligentną. Niesamowite. Naukowiec rzucający znanymi przykładami, o których mówi się na podstawach psychologii. Oczywiście, że słyszał o tym eksperymencie. Interesujący.
- Można go zanudzić. Wyłącz tą piosenkę - powiedział krótko. Nie za bardzo podobała mu się propozycja jego, jako króliczka doświadczalnego. Z drugiej strony jego zainteresowanie zostało wzbudzone jeszcze bardziej.
Czyli inni już muszą wiedzieć - założenie, ale wydawało się logiczne.
- Próbujesz znaleźć moje słabości i na nie naciskać? - mruknął w końcu.
- To mogłoby zając za dużo czasu - powiedział głos powoli, z ociąganiem - powiedzmy, że chcę cię po prostu troszkę podeptać i zobaczyć co się stanie. Dziecięca ciekawość. Każdy kiedyś topił koniki polne.
Skrzywił się lekko.
- W takim razie, życzę powodzenia. Ono na pewno się Tobie przyda - odpowiedział - W jaki sposób to zrobisz? - zapytał w końcu. Odpowiedzi się nie spodziewał, ale zapytać zawsze warto.

Cień
Słusznie się nie spodziewał, gdyż zapanowała kompletna cisza.

Sherlock Holmes
Nie wiedział czy jego rozmówca się rozłączył, czy po prostu postanowił nie odpowiadać na jego pytanie. Jego myśli odpłynęły kiedy zaczął skupiać się na tym, czy chce zobaczyć nieznajomego. Z jednej strony mógłby się co nieco dowiedzieć korzystając ze swoich zdolności obserwowania i wyciągania słusznych wniosków. Z drugiej strony znajomość twarzy osoby, która Cię więzi nie była wiedzą, która dawała przewagę. Wręcz przeciwnie. Niektórzy bardzo chcieli pozostać anonimowi.
- Halo? - powiedział i obrócił się rozglądając po pokoju. Będzie miał co przeszukiwać.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.policja997.pun.pl www.radzymincentrumpark.pun.pl www.zjawiska-paranormalne.pun.pl www.aishwarya.pun.pl www.zulnicamazancowice.pun.pl