!!UWAGA!!
>Poszukiwane są osoby do odgrywania ról kanonicznych!<
Użytkownik
Drzemała w głównym salonie otulona kocem, mimo iż zbliżało się już południe. W sumie nie było w tym sumie nic dziwnego, gdyż miała dzisiaj wyjątkowo ciężką nockę i należał jej się odpoczynek. Była tak zmęczona że zdążyła jedynie władować sobie zwyczajową działkę heroiny, czego dowodem była strzykawka na stole i zasnęła na fotelu, nie zważając na niewygodę.
Offline
Z szerokim uśmiechem wkroczyła do głównego salonu, nie spodziewając się spotkać tam kogokolwiek. A jednak się pomyliła. Stukot wysokich szpilek ucichł, gdy Juliet przystanęła, ze zdziwieniem patrząc na blondynkę. Taka drobna, niepozorna. W jednym momencie chciała się dowiedzieć, dlaczego dziewczyna się tutaj znalazła, jednak po chwili...jej obojętna natura zwalczyła ciekawość. Wzrokiem powiodła do stolika, na którym leżała strzykawka. Westchnęła i podeszła do niej po cichu, przykucając przy kanapie i wpatrując się w śpiącą z zaintrygowaniem.
-I po co niszczysz sobie życie, mała?
Pokręciła głową.
Offline
Użytkownik
Obudziła się dopiero po dłuższej chwili. Rozejrzała się jedynie dookoła z lekkim zdezorientowaniem, po chwili przypominając sobie okoliczności. Przetarła zaspane oczy i ziewnęła, zerkając na duży zegar wiszący na ścianie. Dochodziła dwunasta, wypadałoby się powoli ogarnąć. Nagle, kątem oka zauważyła ruch i aż podskoczyła, zauważając kobietę. Lekko nerwowo poprawiła rozczochrane włosy i skinęła jej głową.
- D-Dzień dobry. W czymś Pani p-pomóc?
Offline
Uśmiechnęła się i pokręciła głową z rozbawieniem. Dziwne. Pracowała już tu dość długo, a jednak nigdy nie spotkała tej niepozornej blondyneczki.
-Jestem Juliet. Jestem...koleżanką po fachu.
Zaśmiała się sucho i poprawiła jej niesforny kosmyk włosów, opadający na oczy.
-Denerwujesz się?
Zachichotała po czym usiadła obok niej.
Offline
Użytkownik
Spojrzała jeszcze raz na dziewczynę i posłała jej delikatny uśmiech. Ziewnęła jeszcze raz, gdyż to że była całą noc na nogach znów dawało się we znaki i spojrzała na towarzyszkę.
- Alice Cain, miło poznać... Wystraszyłaś mnie po prostu trochę. Zazwyczaj o tej godzinie ludzie albo pracują, albo odsypiają w pokojach na górze - wytłumaczyła szybko, wciąż lekko się uśmiechając.
Offline
-Nie potrzebuję zbyt dużo snu.
Wyjaśniła i założyła nogę na nogę, świdrując ją nieco rozbawionym spojrzeniem.
-A Ty długo w tym siedzisz? W tym...-wskazała na porzuconą strzykawkę- I...tu?
Przekrzywiła głowę i poprawiła kaskadę kasztanowych włosów.
Offline
Użytkownik
Mimo że większość osób tutaj wiedziała że ćpa, szybko zgarnęła strzykawkę ze stołu i spuściła wzrok w dół, słysząc to pytanie.
- W tym niecałe dwa lata, a tutaj pracuję coś około roku - odpowiedziała po dłuższej chwili. Sama nie wiedziała kiedy to wszystko tak szybko zleciało...
Offline
Użytkownik
Posłała jej jedynie uśmiech i pokiwała głową. Musiała przyznać że polubiła nieznajomą.
- Ja tam nie narzekam. Mam co jeść, dach nad głową, odrobinę uwagi... Czegoż chcieć więcej? - roześmiała się cicho.
Offline