- Ekipa z Baker Street http://www.ekipazbakerstreet.pun.pl/index.php - Soho http://www.ekipazbakerstreet.pun.pl/viewforum.php?id=24 - Green Note http://www.ekipazbakerstreet.pun.pl/viewtopic.php?id=510 |
Christopher Raven - 2015-12-24 23:49:49 |
|
Christopher Raven - 2015-12-24 23:58:16 |
|
Weronika Mirandola - 2015-12-25 00:02:19 |
Drzwi otworzyły się wpuszczając do wnętrza powiew ciepłego, czerwcowego powietrza. Młoda dziewczyna w zwiewnej karminowej sukience przekroczyła próg, zsuwając szal z ramion. Rozejrzała się po sali i uśmiechnęła na widok siedzącego przy stoliku mężczyzny. Podeszła do niego, stuk jej obcasów pasujący do rytmu utworów, jakby już zrywała się do tańca. |
Christopher Raven - 2015-12-25 00:12:35 |
Na jej widok wstał, kącik ust drgnął mu odruchowo na dźwięk zalotnego gwizdnięcia gdzieś z głębi pomieszczenia. Sam ubrany był znacznie mniej elegancko niż ostatnim razem - w kratkowaną koszulę, skórzaną kurtkę, proste jeansy i wsunięte na dłonie rękawiczki bez palców. |
Weronika Mirandola - 2015-12-25 00:17:11 |
-Dziękuję- uśmiechnęła się i zajęła miejsce- Minęło trochę czasu, ale najwyraźniej zapadłam ci w pamięć. A może to widok z tamtego dachu? - mrugnęła do niego. Założyła nogę za nogę i oparła brodę na wierzchu dłoni. |
Christopher Raven - 2015-12-25 00:39:03 |
- Z tego co pamiętam, poruszyliśmy parę ciekawych tematów. Tylko głupiec chciałby to spauzować w takim momencie, chyba, że ktoś lubi cliffhangery - skrzyżował ręce i oparł je wygodnie o blat - Do tego mało kto ma tyle swobody w wiadomych działaniach żeby się nią bezinteresownie dzielić. To nawet szlachetne. |
Weronika Mirandola - 2015-12-25 10:45:55 |
- Czarne Martini proszę- skinęła na kelnera i wróciła wzrokiem do Ravena- Wiesz czasem warto dać się ponieść fantazji. Bardzo przyjemnie wspominam naszą współpracę ... Conrad. |
Christopher Raven - 2015-12-25 18:51:37 |
Uśmiech przemknął przez jego twarz prawie w rytmie do akordu gitary. |
Weronika Mirandola - 2015-12-26 13:32:44 |
Zaśmiała się z satysfakcją i skinęła lekko głową. |
Christopher Raven - 2015-12-26 14:09:40 |
- Jeżeli mi się uda, czemu nie? Pytanie tylko, na jakich bajkach się wzorować - tych braci Grimm czy Andersena, czy może ich złagodzonych wersjach. Już nawet nie będę zaczynał o baśniach japońskich! - dodał po chwili ze śmiechem - Większość jest niepokojąca sama w sobie bez obróbki. Mimo to są monotonne, zło zawsze jest ukarane - wydał z siebie urwane westchnienie - Ale trzeba przyznać, że bije z nich szacunek Japończyków do przyrody. |
Weronika Mirandola - 2015-12-29 19:31:05 |
- Podoba mi się bajka o Pięknej i Bestii. Ale myślę, że wygrywa z nią legenda Hua Mulan- upiła łyk podanego drinka- Zaiste, baśnie są niewyczerpywalną kopalnią pięknych nawiązań i inspiracji. Mam pewien sentyment do baśni Grimm, poza tym gdy skończą się bajki mamy jeszcze mity, muzykę, teatr! |
Christopher Raven - 2015-12-29 20:14:48 |
- Moja? - zamyślił się dobrą chwilę, mrużąc oczy - Chyba najbardziej w pamięć zapadła mi "Dziewczynka z zapałkami". Krótka, ale treściwa. W sumie za każdym razem czuję napięcie, kiedy zziębnięta mała odpala kolejne łebki, chociaż wiem, co się jej stanie. W chwili śmierci każdy jest równy, nikt nie czuje zimna ani smutku. Nigdy nie lubiłem wyraźnie podkreślonego morału, a ta historia do takich nie należy. To jest po prostu życie. |
Weronika Mirandola - 2015-12-29 22:56:59 |
- Dziękuję za komplement- bez skrępowania podebrała mu papierosa i zaciągnęła się, wypuszczając okrągły obłok dymu i zostawiając odcisk czerwonych ust na filtrze- Też lubię patrzeć na moją pracę jak na sztukę. Daję wówczas podwójną przyjemność. |
Christopher Raven - 2015-12-29 23:21:19 |
|
Weronika Mirandola - 2016-01-01 17:30:13 |
- Jestem kimś pomiędzy romantyczką a impresjonistką. Chociaż ... nie lubię określeń i definicji. Nigdy nie wiadomo co przyniesie natchnienie - zaczęła uderzać palcami o blat stolika, do rytmu wygrywanego na gitarze. |
Christopher Raven - 2016-01-01 17:52:05 |
Zabrał łokcie ze stołu, by kelner mógł bez problemów zsunąć tacę na blat i rozdać zamówienia. |
Weronika Mirandola - 2016-01-02 22:48:01 |
- Ja też robię plany, ale lubię dać się ponieść- uśmiecha się lekko- Ale widzę, że nasze artystyczne osobowości uzupełniają się. |
Christopher Raven - 2016-01-03 14:58:24 |
- Publiczność uwielbia, kiedy artyście trudno jest przestać. Ale co za dużo to niezdrowo - strącił popiół na podłogę - Przyznam tylko, że nie byłem nigdy niczyim metronomem. Sam mogę się jeszcze... zapominać - bez oporów puścił brunetce oko - Nie wiem, jak to się spodoba twoim przełożonym. Na pewno lubią się czepiać, taka to już ich praca. Szczególnie młodej krwi. |
Weronika Mirandola - 2016-01-03 22:52:46 |
- Powiedzmy, że jestem w stanie poradzić sobie z moimi przełożonymi, chociaż prędzej czy później będziesz musiał ich pewnie poznać. A co do Lacrimosy ... mimo mojego uwielbienia dla Pracheta nie chodziło o postać. Raczej o płacz kustosza Nowej Pinakoteki ...- uśmiechnęła się czarująco. Użycie nazwy znanej świątyni zapewne było tylko grą słów, ale przy znajomości ich znaczenia czuła się mile połechtana tym zwrotem. |
Christopher Raven - 2016-01-03 23:20:58 |
- Nie wątpię w to. Przygotuję najlepszą koszulę. |
Weronika Mirandola - 2016-01-04 15:59:21 |
- Chapeau bas, mądry jak kruk- klasnęła w dłonie ze śmiechem- No, teraz będziesz mógł sobie sprawić wazon. O ile oczywiście w to wchodzisz- wyciągnęła z torebki dwa bilety lotnicze i powachlowała się nimi z uśmiechem. |
Christopher Raven - 2016-01-04 16:54:53 |
- Do tego wciąż w podróży, jak święty Krzysztof - cmoknął z zadowoleniem - Aczkolwiek nie mogę się pozbyć niewygodnego wrażenia że jest w tym jakiś haczyk, Weroniko - wypuścił powoli dym i przyjrzał się jej upijając alkoholu. |
Weronika Mirandola - 2016-01-06 09:46:31 |
- Jedynym haczykiem jest konieczność wytrzymania ze mną ale myślę, że się dogadamy. Mimo zleceń nadal mamy ogromną swobodę pracy, świat należy do nas. |
Christopher Raven - 2016-01-07 20:18:20 |
- Kobiety.. Zachowanie spokoju to nie lada sztuka - zmrużył oko i wydał urwany śmiech - To będzie przyjemność z tobą współpracować, Weroniko. Widzę, że masz odnogi tam gdzie ja nie potrafię dotrzeć. Tak bardzo ci zależało na moim imieniu? |
Weronika Mirandola - 2016-01-23 20:01:13 |
- Lubię wiedzieć z kim mam do czynienia- uśmiechnęła się krzywo- A kiedy masz kontakty trudno się oprzeć pokusie ich wykorzystania... Poza tym zaimponowałeś mi, chciałam się dowiedzieć czy to naturalny dar czy może masz jakieś powiązania. Nie lubię skomplikowanych układów w biznesie. Ani w życiu, więc fakt, że jesteś freelancerem bardzo mnie ucieszył. |
Christopher Raven - 2016-02-05 23:31:00 |
Sięgnął do miski ze słonymi orzeszkami. |
Weronika Mirandola - 2016-03-07 20:51:16 |
- Wiesz nie planuję cię usuwać, choć masz rację, brak kontaktów wiele ułatwia. Ale gdybym chciała się ciebie pozbyć kontakty też by mnie nie powstrzymały. Clue programu tkwi w tym, że nie chcę. Kelner, jeszcze raz to samo poproszę- zwróciła się do młodego chłopaczka, który z trudem opanował ślinotok i wymamrotał "oczywiście". |
Christopher Raven - 2016-03-07 21:24:48 |
Nie powstrzymał się przed kpiącym uśmieszkiem wpadającego na sąsiedni stolik podkelnerzyny. Chrząkając, poprawił kołnierz koszuli, i z powrotem przybrał wyraz twarzy mężczyzny spędzającego całkiem nieźle wieczór. No, ale brwi naturalnie też zmarszczył. Bez tego mógłby wyglądać jak zadowolony kretyn. |
Weronika Mirandola - 2016-03-07 23:40:47 |
- Nie we wszystkim. W końcu tak jak każdy artysta muszę mieć swoje sekrety- uniosła kącik ust i schowała bilety. Ich miejsce w szczupłej dłoni zajęła klasyczna czarna cygaretka. Niespiesznie osadziła w niej papierosa i przypaliła, by po chwili zaciągnąć się głęboko i wypuścić lekko pachnący malinami dym przez nos. |
Christopher Raven - 2016-03-25 14:10:40 |
- Myślisz, że pomiatany natchnieniem do współpracy go zgubię? - zapytał, obserwując znikający pod malinowym obłokiem bilet - ... Dobra, nie będę kłamał że to mogłoby się zdarzyć. To nie ten typ drobiazgów na które mój umysł zwraca szczególną uwagę. A propos luksusów, w ramach wdzięczności uroczyście przyrzekam, że zaaranżuję któryś z wieczorów na miejscu - zaciągnął się i wypuścił cienką strużkę dymu w zamyśleniu - Może zadedykuję ci słoneczniki, zawsze na tym obrazie brakowało mi jakiegoś podpisu. |
Weronika Mirandola - 2016-03-25 17:22:09 |
- Oh nie sądzę żeby było warto aż dedykować.Nie żebym umniejszała swoją wartość ale możemy mieć spore problemy jeśli zaczniemy majstrować przy tym cudzie impresjonizmu. I nie chodzi mi tu o moich szefów, bo to projekt autorski ale... wiesz o co mi chodzi -uśmiecha się lekko- Niemniej pochlebiasz mi. A co do planów to wierzę, że będzie to coś niezwykłego. |
Christopher Raven - 2016-06-26 22:02:34 |
Rozluźnił ramiona jak ledwo co przebudzony wilk wpatrując się w towarzyszkę dogłębnie. Sprawiał aż wrażenie, iż spojrzeniem powędrował gdzieś przez Weronikę i wędrował dalej, poza dymem z tanich papierosów i złażącej oliwkowej tapety. Przeczesane palcami włosy odsłoniły nieco odstający, biały lok ulokowany nad czołem. |
Weronika Mirandola - 2016-06-29 16:12:19 |
-Ale tu nie chodzi o świętość. Bardziej o mój osobisty szacunek dla artystów. Są inne sposoby żeby zapisać się w historii niż dewastując obrazy- uśmiechnęła się do niego krzywo- Skąd to siwe pasmo jeśli wolno spytać? |
Christopher Raven - 2016-06-29 17:20:45 |
- Rozumiem, w takim razie prezentujemy różne bieguny. Lubię przełamywać barierę czasu i odległości przez bezpośredni kontakt ze sztuką. I nie nazwałbym tego od razu dewastacją, nie jestem aż taki nieczuły żeby świadomie zniszczyć dzieło. To raczej... osobista dygresja. |